Reklama

Aspekty

Wielcy ludzie Środkowego Nadodrza

Johannes Rhagius Aesticampianus... czyli o Janie Raku

Wielu wybitnych uczonych i twórców wywodzi się z terenu obecnej diecezji zielonogórsko-gorzowskiej. Na łamach „Aspektów” pisałem już choćby o Jakubie z Paradyża, Janie Benedykcie Solfie czy Józefie Bernardzie Bogedainie. Do grona tych najwybitniejszych należy Serbołużyczanin Johannes Rhagius Aesticampianus, bardziej znany jako Jan Rak

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 47/2018, str. VI-VII

[ TEMATY ]

sylwetka

Jan Rak

pl.wikipedia.org

Wittenberga w czasach Jana Raka

Wittenberga w czasach Jana Raka

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W literaturze można znaleźć kilka nazwisk, pod którymi występuje. Najbardziej rozpowszechnionym imieniem naszego bohatera jest Jan Rak. Występuje także jako Johannes Rhagius Aesticampianus, Johann Rack lub Jan Sommerfeld młodszy. Był pierwszym poetą serbołużyckim.

Dziś łatwiej nam pisać o tym wybitnym humaniście dzięki wytężonej pracy i badaniom Lucjana Grzei, regionalisty z Lubska, który uważany jest za odkrywcę i za popularyzatora wśród współczesnych Lubuszan postaci Jana Raka. Z Jego inicjatywy władze Lubska imieniem Jana Raka nazwały jedną z ulic miasta. Wiele sił i środków przeznaczył na upowszechnienie wiedzy o Łużycach, szczególnie tych po polskiej stronie. Na przełomie września i października można było w Lubskim Domu Kultury oglądać wystawę zatytułowaną „Lucjan Grzeja, lubski społecznik i regionalista, badacz i popularyzator Łużyc Wschodnich”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Pochodzenie i nauka

Jan Rak urodził się w Sommerfeld na Łużycach, czyli w dzisiejszym Lubsku w 1457 r. Pochodził z mieszczańskiej rodziny. W Lubsku – jak się przypuszcza – ukończył szkołę parafialną, która musiała w mieście istnieć od co najmniej 1423 r. Okres dzieciństwa i wczesnej młodości jest nam jednak bliżej nieznany. Pewna informacja pochodzi dopiero z roku 1491, kiedy to młody Jan zapisał się na studia na Akademii Krakowskiej. Miał wówczas 34 lata. Wiek jest o tyle zastanawiający, że przeciętnie jego koledzy z roku byli zapewne dwa razy młodsi od niego. Dziś nie możemy jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie, dlaczego tak późno zdecydował się na studia. Czy wpływ na to miały problemy natury materialnej, zdrowotnej lub rodzinnej? Tego nie wiemy. Musiał jednak do studiów się przygotować. Wykłady były prowadzone po łacinie, więc do tego czasu młody Jan musiał znajomość tego języka posiąść na tyle, by móc słuchać wykładów i brać udział w dysputach.

Od samego początku żywo uczestniczył w życiu akademii. Jednak przez osiem lat pobytu w Krakowie nie ukończył studiów na tyle, by móc zwieńczyć je tytułem bakalarza lub magistra. Jednak krakowski okres przyniósł mu olbrzymie doświadczenie i rozległą wiedzą humanistyczną. Przyjaźnił się i uczył m.in. u Konrada Celtisa lub inaczej Pickela.

Reklama

Dalsze życie

W 1499 r. opuścił Kraków i udał się do Bolonii, gdzie zapisał się na uniwersytet. Studiował tam język grecki, a także zgłębiał literaturę grecką i rzymską. Z okresu krakowskiego został mu nawyk pisania wierszy. Zaraził go tym jeszcze Konrad Celtis. Musiał być w tym coraz lepszy, a nawet bardzo dobry, skoro już w 1501 r. za wiersz „Carmen de Lusatia” otrzymał od papieża Aleksandra I wieniec laurowy. Wieniec otrzymany od papieża znaczył bardzo wiele. Czasem równał się wręcz stopniowi magistra.

Okres boloński wykorzystał Jan na ciągłe rozwijanie zdolności twórczych, a także pisanie. Przez jakiś czas przebywał w Szwajcarii, a później wrócił do Niemiec. Zaczynał się wówczas posługiwać imieniem Johannes Rhagius Aesticampianus.

Kariera

Mimo wielu lat studiów nie udało mu się zdobyć tytułu naukowego. Jednak poparcie książąt świeckich oraz władz kościelnych, a także posiadanie laurowego wieńca otrzymanego z rąk papieża pomogło mu w rozpoczęciu kariery naukowej. Na uniwersytecie w Moguncji objął katedrę etyki i retoryki. Moguncja w tym czasie była ośrodkiem sprzyjającym nauce w duchu odrodzenia i humanizmu. Dzięki temu Jan Rak mógł dokonać reformy studiów retoryki w duchu humanizmu odrodzeniowego. W tym czasie powstały jego kolejne dzieła, wydane drukiem w 1507 r.

W Moguncji Jan Rak cieszył się dużym uznaniem uczonych i wielką popularnością wśród studentów. Kiedy w 1506 r. opuścił Moguncję i udał się do Frankfurtu nad Odrą, poszło za nim 25 jego słuchaczy.

We Frankfurcie otwarto w 1506 r. uniwersytet. Był to pierwszy i jedyny uniwersytet w dawnej diecezji lubuskiej. Tutaj Rak objął wykłady z etyki i retoryki, a także miał prowadzić wykłady z języka greckiego. Niestety, nie mógł pozostać dłużej nad Odrą i już w 1507 r. opuścił frankfurcki uniwersytet. Miejscowe środowisko było w znacznej części nieprzychylnie do niego nastawione. W tej sytuacji udał się na uniwersytet do Lipska. Publikował tłumaczenia m.in. św. Hieronima czy Pliniusza Starszego. Chciał podjąć wykłady na temat „De doctrina Chrisiana” św. Augustyna. Odmówiono mu jednak sali i usunięto z uczelni. Rak apelował w tej sytuacji do Rzymu. Nie udało mu się jednak nic w tej sprawie załatwić. Jedynym pożytkiem pobytu w Wiecznym Mieście było uzyskanie przez niego tytułu doktora teologii.

Reklama

Nowe miejsca

Jan Rak nie mógł w tym czasie nigdzie na dłużej zagościć. Po Lipsku wykładał w zastępstwie na paryskiej Sorbonie. Z Paryża udał się do Kolonii Tam jednak uczelnia była opanowana przez scholastyków niechętnych poglądom głoszonym przez Łużyczanina. Dalszymi etapami w życiu Jana był Chociebuż i Freiberg. Stąd trafił do Wittenbergi.

To był ostatni etap w jego karierze i życiu. Trafił na uniwersytet, gdzie działał w tym czasie Marcin Luter. Panował tam duch podobny do mogunckiego. Wykładał historię naturalną, ale także uczył języka oraz literatury greckiej. W 1518 r. otrzymał tytuł doktora medycyny. Czuł się tam bardzo dobrze. Długo nie cieszył się szczęściem. Niespodziewanie choroba zaatakowała w 1519 r., a śmierć przyszła w 1520 r. Pochowano go w kościele w Wittenberdze.

Na epitafium Jana Raka napisano m.in.: „Złoto, duma, żądza majątku i kłamstwo nigdy nie były twoimi przyjaciółmi, lecz wyłącznie pokój, swoboda i łaska”. Był wybitnym humanistą, poetą i twórcą. Wykładał w Moguncji, Frankfurcie, Lipsku, Paryżu, Kolonii i Wittenberdze. A pochodził z... Lubska.

2018-11-21 10:49

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Od domu w Okopach do Uniwersytetu w Warszawie

Niedziela Ogólnopolska 1/2013, str. 16-17

[ TEMATY ]

bł. Jerzy Popiełuszko

sylwetka

Artur Stelmasiak

Podczas obrony pracy doktorskiej nt. wizerunku medialnego ks. Jerzego Popiełuszki, UKSW w Warszawie, 17 grudnia 2012 r.

Podczas obrony pracy doktorskiej nt. wizerunku medialnego ks. Jerzego Popiełuszki, UKSW w Warszawie, 17 grudnia 2012 r.

Pierwszą pracę doktorską dotyczącą bł. ks. Jerzego Popiełuszki napisała i obroniła na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie Milena Kindziuk, dziennikarka „Niedzieli”

Najpierw Milena Kindziuk zaprosiła nas na ścieżki życia ks. Jerzego Popiełuszki, przygotowując - zanim jeszcze został ogłoszony błogosławionym - jego pierwszą pełną biografię pt. „Świadek prawdy”. Potem wydała drukiem poruszające świadectwo 93-letniej Marianny Popiełuszko pt. „Matka Świętego”. To owoc prowadzonych przez lata w Okopach na Białostocczyźnie i w Warszawie rozmów ze świętą matką świętego kapłana, która po 19 października 1984 r. stała się cała „bólem do samego nieba”. Wtedy to bowiem w miejscowości Przysiek k. Torunia jej syn został uprowadzony przez funkcjonariuszy Ministerstwa Spraw Wewnętrznych: Grzegorza Piotrowskiego, Leszka Pękalę i Waldemara Chmielewskiego, bestialsko skatowany, powiązany, zamknięty w bagażniku samochodu i na tamie włocławskiej wrzucony do Zalewu Wiślanego. Milena Kindziuk pokazała heroiczną wiarę matki kapłana męczennika. Mimo bólu po nagłej, tragicznej stracie syna potrafiła ona bowiem wzbić się na szczyty heroizmu i przebaczyć mordercom.

CZYTAJ DALEJ

Litania nie tylko na maj

Niedziela Ogólnopolska 19/2021, str. 14-15

[ TEMATY ]

litania

Karol Porwich/Niedziela

Jak powstały i skąd pochodzą wezwania Litanii Loretańskiej? Niektóre z nich wydają się bardzo tajemnicze: „Wieżo z kości słoniowej”, „Arko przymierza”, „Gwiazdo zaranna”…

Za nami już pierwsze dni maja – miesiąca poświęconego w szczególny sposób Dziewicy Maryi. To czas maryjnych nabożeństw, podczas których nie tylko w świątyniach, ale i przy kapliczkach lub przydrożnych figurach rozbrzmiewa Litania do Najświętszej Maryi Panny, popularnie nazywana Litanią Loretańską. Wielu z nas, także czytelników Niedzieli, pyta: jak powstały wezwania tej litanii? Jaka jest jej historia i co kryje się w niekiedy tajemniczo brzmiących określeniach, takich jak: „Domie złoty” czy „Wieżo z kości słoniowej”?

CZYTAJ DALEJ

Dzieci przywitały obraz Matki Bożej w Praszce

2024-05-01 15:12

[ TEMATY ]

peregrynacja

Praszka

parafia Wniebowzięcia NMP

nawiedzenie Obrazu Matki Bożej

Karol Porwich / Niedziela

Matka Boża Jasnogórska na szlaku peregrynacji 30 kwietnia nawiedziła parafię Wniebowzięcia NMP w Praszce. Księża i wierni powitali obraz na rynku pod klasztorem sióstr Felicjanek.

Specjalny program, przygotowany przez dzieci z Niepublicznego Przedszkola prowadzonego przez Zgromadzenie Sióstr Felicjanek w Praszce, uświetnił przyjazd jasnogórskiej ikony. Po uroczystym powitaniu, w procesji, uczestnicy udali się do kościoła, gdzie Mszę św. koncelebrowaną odprawił bp Andrzej Przybylski. Biskup w rozmowie z Niedzielą podkreślił, że Maryja chce doglądać swoje dzieci.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję