Nowy Rok pierwsi chrześcijanie zaczęli świętować w dniu Narodzenia Chrystusa. Z czasem świętowanie przesunięto na dzień 1 stycznia, osiem dni po Narodzeniu, kiedy to malutki Jezus został poddany obrzezaniu. Jak napisał św. Łukasz Ewangelista, wówczas to Dziecięciu nadano imię Jezus, które wybrał mu sam anioł. Jest to także święto Imienia Jezus oraz uroczystość Bożej Rodzicielki Maryi
W osiem dni po swojem narodzeniu, podaje się nowo narodzony Zbawiciel
raniącemu obrzezania prawu, i przyjmuje na się piętno grzeszników,
aby nas od grzechu i jarzma zakonu uwolnił.
Świętowanie Nowego Roku 1 stycznia zaproponował sam Juliusz Cezar, kiedy 1 stycznia 46 r. p.n.e. wprowadził swój kalendarz, tzw. juliański.
Obrzezanie – rękojmia odkupienia
W dawniejszych czasach na ziemiach polskich posługiwano się w kalendarzu tzw. stylem Narodzenia Pańskiego, a zatem Nowy Rok świętowano 25 grudnia. Warto wspomnieć, że stosowała go również kuria papieska. Jednak z czasem m.in. w oficjalnych pismach „panował” tzw. „styl Obrzezania” liczący początek roku od 1 stycznia i tenże w czasach późniejszych masowo się rozpowszechnił.
Pierwszy Sylwester – pełen lęków i obaw Rzymianie obchodzili w roku 999, kiedy papieżem był Sylwester II (tajemniczy Gerbert Aurilac, któremu przypisywano nadzwyczajne cechy i umiejętności). Wtedy to pojawiły się różne, mniej lub bardziej niewiarygodne proroctwa wieszczące koniec świata. Gdy minął ten dzień, i po północy ludzie spostrzegli, że świat nadal istnieje, wówczas to Ojciec Święty Sylwester II udzielił po raz pierwszy w historii błogosławieństwa Urbi et Orbi („miastu i światu”).
Reklama
Obrzezanie było oficjalnie świętowane do reformy kalendarza kościelnego w latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku. Mawiano, że w tym dniu malutkie Dziecię po raz pierwszy przelało krew i otrzymało imię. Stąd na wielu obrazach przedstawiających obrzezanie na obliczu Matki Bożej maluje się wprawdzie uśmiech, ale jest to uśmiech smutny, gdyż zdaje sobie ona sprawę z przyszłych, nieuchronnych wydarzeń. Wedle apokryficznej „Ewangelii Dzieciństwa Jezusa” odcięty wówczas fałd skórny zabrała pewna stara kobieta, włożyła do alabastrowej szkatułki i starannie ukryła. Przed śmiercią przekazała ją synowi, mówiąc, że jest to ta sama szkatułka, z której nierządnica Maria Magdalena zaczerpnęła wonnego olejku, by namaścić stopy Jezusowi. Relikwię tę przekazał cesarz Karol Wielki papieżowi, który umieścił ją na Lateranie. On sam otrzymał ją jako dar cesarzowej bizantyjskiej Ireny.
Noworoczne obdarowywanie
A jak było w życiu świeckich? W dniu Nowego Roku obdarowywano najbliższych drobnymi upominkami. Świadczy o tym przykład słynnego błazna królewskiego „Stańczyka”. Jak opisywali kronikarze, w tym dniu pewnego roku Stańczyk chodził nachmurzony. Kiedy zapytano go, dlaczego tak jest, odparł: „Dla mnie rok nie nowy, bo suknie stare”. Słysząc to król Zygmunt August podarował Stańczykowi nowy żupan... W tym dniu z życzeniami na królewski dwór przychodzili także senatorowie. Poeta Franciszek Zabłocki pisał: „Mamy tyle czeladzi, każdy chce kolędy, trzeba wszystkim coś wetknąć, taki zwyczaj wszędy...”.
W przedwojennym Rzeszowie w noc sylwestrową ruch w mieście trwał zwykle do drugiej godziny. Zabawy taneczne organizowało Towarzystwo Kasynowe. Wielkie bale sylwestrowe odbywały się w tutejszym kasynie oficerskim. Jak zawsze przy końcu roku niepewność co do wydarzeń Nowego Roku wiodła ludzi do kościołów. Jak pisał „Głos Rzeszowski” w 1901 r.: „Jedni w skupieniu ducha przechodzili pamięcią kolej lat minionych i sięgali myślą wstecz po wspomnienia lat minionych, walk życiowych, trudów, zwodów, przyjaciół i osób drogich sercu utraconych i tych rzadkich, jasnych chwil, co jak gwiazdy na niebie przetykają pasmo życia ludzkiego. A wspomnienia tych ludzi wiodły ich do stóp ołtarzy, gdzie w kornej modlitwie czerpali otuchę i wiarę w lepszą przyszłość”. Kościół farny i Bernardynów oraz kaplica w ochronce dla biednych dzieci przepełnione były o północy i nie mogły pomieścić wszystkich, którzy spieszyli na te noworoczne nabożeństwa. „Niezwykła pora, podniosłość samego nabożeństwa, chóry, kościół rzęsiście oświetlony, wszystko to potęgowało uczucie pobożności i wywierało wielkie wrażenie. Na zakończenie nabożeństw odśpiewano uroczyste «Te Deum»” – relacjonował „Głos”.
Pierwszy dzień Nowego Roku obfitował w wiele zwyczajów. Wierzono, iż to, co zrobi się lub wydarzy w ostatnim dniu starego roku, będzie miało wpływ na wydarzenia nowego roku. Chłopcy chodzili po domach, budząc domowników wystrzałami, strzelaniem z bicza i śpiewem kolęd. Dostawali za to specjalne ciasta. Do mieszkalnych izb wprowadzano nawet... przystrojonego konia, gdyż od niego zależał byt rodziny. Chwytano wilka lub niedźwiedzia i obnoszono ich po domach jako „nowego latka”. Potem zwyczaj ten zanikł, a za niedźwiadka przebierał się zwykle jeden z domowników. Do kościołów przynoszono gałązkę choinki, by po powrocie do domu zatknąć ją „za belkę”, aby chroniła dom od złego w ciągu nadchodzącego roku. W miastach spotykano się na rynkach, w ratuszu składano życzenia burmistrzowi, a on z kolei swoje życzenia kierował do mieszkańców miasta. W kościołach urządzano jasełka, w których główne role odgrywali uczniowie kolegiów zakonnych, np. w Rzeszowie pijarów.
Przed nami nowy rok. Znowu zaczyna się wszystko na nowo, od początku. Zaczyna się „coś”, co trwa od dawna, dokładnie nie wiadomo od kiedy. Niektórzy powiedzą, że 2013 lat po narodzeniu Chrystusa. Choć wiemy, że i w tym obliczeniu narodzin Jezusa popełniono błąd. Ale nie chodzi tu jednak o jakąś „aptekarską” dokładność. Istotne jest chyba pytanie, które każdy z nas w tym dniu sobie zadaje. Co ten nowy rok przyniesie? Jaki będzie? Czym wpisze się w dzieje całej ludzkości, a zarazem w dzieje każdego z nas? Jaki będzie dla świata przeżywającego wciąż jeszcze kryzys, i to nie tylko ten finansowy? Jaki będzie dla Polski, dla każdego z nas? Rozpoczynając nowy rok, składamy sobie życzenia. Życzymy szczęścia, prawdziwego pokoju, wytrwałości w wierze i radości, z nadzieją patrząc na tę rozpoczynającą się drogę liczącą 365 dni naszego życia.
Istotą wszystkich obchodów noworocznych jest odnowa – zamknięcie starego, minionego, i rozpoczęcie nowego. Kościół rozpoczyna ten pierwszy dzień nowego roku zamknięciem bożonarodzeniowej oktawy odkupienia. Jest to jedyna uroczystość po Wielkanocy, która zachowała swoją oktawę (osiem dni po święcie Bożego Narodzenia). Tak to ostatni dzień oktawy zbiega się z pierwszym dniem nowego roku cywilnego, przeniesionego przez Juliusza Cezara z 1 marca na 1 stycznia w 46 r. przed Chrystusem. Pogański obchód tego dnia, poświęconego bożkowi Janusowi, wiązał się z wieloma moralnymi nadużyciami i zabobonami. Dlatego Kościół zawsze dążył do nadania temu pierwszemu dniowi rozpoczynającemu nowy rok cywilny religijnego charakteru. Uroczyście obchodzi i przypomina wiernym w tym dniu dwie pamiątki, jedną z życia Pana Jezusa, drugą z życia Maryi Panny. Pierwszą jest pamiątką obrzezania Dzieciątka Jezus, obwieszczenia Jego imienia i wylania przezeń pierwszych kropli krwi, poświęconej i wylanej później w całości na krzyżu dla odkupienia ludzi. Przez to imię Jezus naznaczone zostało już w zaraniu swego życia na ofiarę za grzechy nasze, by „wszystkie krańce ziemi ujrzały zbawienie” i „aby nas wykupić od wszelkiej nieprawości”. Drugą tajemnicą jest boskie macierzyństwo Najświętszej Maryi Panny, którą prosimy o pośrednictwo dla nas u Boga. Kościół dążył zatem od początku do nadania pierwszemu dniowi nowego roku świątecznego charakteru. Poświęcony Jezusowi i Jego Bożej Rodzicielce przyjął ów dzień, od VI wieku, również charakter kościelny i jest uważny za najstarsze święto maryjne w liturgii rzymskiej.
Już w najstarszych kalendarzach liturgicznych spotykamy serię świąt następujących bezpośrednio po Bożym Narodzeniu i poświęconych świętym. Średniowiecze widzi w owych świętach honorowy orszak narodzonego Jezusa i nazywa ich comites Christi (orszak Chrystusa): Święto św. Szczepana, diakona i pierwszego męczennika, obchodzone 26 grudnia jako dzień jego narodzin dla nieba (dies natalis), doskonale harmonizuje z tajemnicą narodzenia Chrystusa. Święty Jan, apostoł i ewangelista, umiłowany uczeń Jezusa, jest patronem następnego dnia oktawy, 27 grudnia. Tradycja afrykańska w VI wieku wprowadziła święto Młodzianków Męczenników, dzieci z Betlejem wymordowanych przez Heroda, którym poświęcony jest dzień 28 grudnia. Na następne dni oktawy przewidziane są dowolne wspomnienia: biskupa i męczennika św. Tomasza Becketa (29), Seweryna (30) i papieża Sylwestra I (31). W niedzielę, która przypada w tym roku w oktawie (29) celebrowane jest święto Świętej Rodziny. Jest to święto o krótkiej tradycji, którego obchód ma przypomnieć etos rodziny, odwołując się do modelu Rodziny z Nazaretu. Następnym, ósmym świętem bożonarodzeniowej oktawy, jest dzień 1 stycznia, o którym właśnie jest mowa.
W okresie po oktawie Bożego Narodzenia dniem o niezwykle bogatej tradycji i teologii jest uroczystość Objawienia Pańskiego, powszechnie obchodzona pod grecką nazwą Epifania, a u nas potocznie określana jako święto Trzech Króli. Pierwsze ślady obchodzenia tej uroczystości spotykamy już na początku III wieku w Aleksandrii. Wiele wskazuje na to, że wybór daty tej uroczystości ustalony został również pod wpływem pogańskiego święta (narodziny bożka Alona). Pierwotnie w Kościele wschodnim jest to święto narodzenia Jezusa, do którego z czasem dołączy obchód Jego chrztu w Jordanie i pierwszego cudu dokonanego na weselu w Kanie Galilejskiej. W IV wieku następuje wzajemne przejęcie tradycji przez Kościoły Wschodu i Zachodu. Zachód 25 grudnia celebruje narodzenie Jezusa i pokłon Trzech Króli, a dzień 6 stycznia dedykuje wspomnieniu chrztu Jezusa i wesela w Kanie. Wschód natomiast 6 stycznia celebruje pokłon Trzech Króli, chrzest Jezusa oraz Jego pierwszy cud jako oczywisty znak chrystusowego objawienia.
Od 1960 r. chrzest Jezusa w Kościele powszechnym zostaje podniesiony do rangi niedzielnego święta i jest celebrowany w niedzielę po uroczystości Objawienia. W ten sposób Kościół powszechny pragnie podkreślić szczególne znaczenie historyczno-zbawczego nadzwyczajnego wydarzenia, w którym objawia się synostwo Boże Jezusa, Jego namaszczenie przez Ducha Świętego do zadań mesjańskich i uświęcenie wody jako znaku przebaczenia grzechów w chrzcie. To święto zamyka okres Bożego Narodzenia. Tydzień, który po nim następuje, jest pierwszym z 33 lub 34 tygodni okresu zwykłego.
Tak to juliański Nowy Rok jest od samego początku ściśle związany z wielowiekową tradycją chrześcijańską, choć wiele zwyczajów i praktyk pogańskich – na przykład „szaleństwa noworoczne” – trwają do dziś, tylko że w nieco bardziej ekstrawaganckich i wyuzdanych formach. Pogańskie nawyki towarzyszące obchodom Nowego Roku, chociażby naśladowanie obżarstwa i pijaństwa, służą jedynie zapewnieniu sobie doraźnego zadowolenia. Jak zatem chrześcijanie powinni zapatrywać się na takie praktyki?
Mają ku temu wszelkie powody, by w tym dniu czcić szczególnie prawdziwego Boga. Swoje życie zawdzięczamy bowiem nie jakimś tajemniczym bóstwom, lecz jedynie Jedynemu Bogu. To On, a nie bożki pomyślności, kuchni czy pijaństwa zaspokają nasze najbardziej życiowe potrzeby i pozwala nam prowadzić udane życie (Dz 14,17; 17,28). Czy zechcemy Mu się odwdzięczyć? Jeśli tak, to możemy być pewni, że Bóg będzie nam w tym uroczystych dniach sowicie błogosławił (Mk 10,29-30).
Badania społeczne pokazują, że ludzie chcą zmniejszenia wymiaru godzin lekcji religii. Jako ministerstwo jesteśmy zdeterminowani do wprowadzenia tej zmiany - powiedziała w piątek wiceszefowa MEN Joanna Mucha. Wyraziła nadzieję, że w tej sprawie uda się osiągnąć porozumienie ze stroną kościelną.
W czwartek w resorcie edukacji odbyło się drugie posiedzenie Podkomisji ds. religii w szkole, powołanej przez Komisję Wspólną Przedstawicieli Rządu Rzeczpospolitej Polskiej i Konferencji Episkopatu Polski (KEP) ws. zmian w rozporządzeniu MEN w sprawie warunków i sposobu organizowania nauki religii w publicznych przedszkolach i szkołach.
Zmagania były toczone w dwóch grupach turniejowych: 6 klasa i młodsi oraz 7 klasa i starsi. Każdy z zawodników miał do rozegrania 7 partii, aby pod koniec zmagań można było wyłonić zwycięzców. Po prawie 5 godzinach szachowych bitew udało się wyłonić mistrzów w poszczególnych kategoriach.
1. Krzysztof Pięta – Sędziszów Młp. – Miłosierdzie Boże
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.