Tradycją krzeszowskiego Sanktuarium jest odprawianie, w ramach przygotowań do odpustu ku czci Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, nabożeństwa Drogi Krzyżowej. Jest to szczególna modlitwa, która odbywa się w terenie i zawiera 33 stacje upamiętniające mękę i śmierć Zbawiciela.
12 sierpnia z bazyliki krzeszowskiej wyruszyła grupa ponad 40 osób, pod przewodnictwem kustosza ks. Mariana Kopko, by pielgrzymować drogami Kalwarii Krzeszowskiej.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Udział w takiej modlitwie do najłatwiejszych nie należy, bowiem przejście 33 stacji zajmuje ponad cztery godziny. Warto jednak taki trud podjąć. Trasa prowadzi bowiem przez piękne tereny otaczające Krzeszów i przez 33 miejsca upamiętniające naszego Zbawiciela. Wszyscy uczestnicy czuli potrzebę ofiarowania siebie i swoich spraw Chrystusowi oraz Matce Bożej Łaskawej.
W ramach procesji pątnicy mieli możliwość nawiedzenia m.in. kaplicy betlejemskiej, domu Piłata, czyli tych miejsc, które na co dzień są niedostępne dla turystów ze względów bezpieczeństwa.
Cała droga minęła w atmosferze modlitwy. Pielgrzymom w rozważaniu męki i śmierci Chrystusa pomagały teksty autorstwa ks. Piotra Kota, rektora Wyższego Seminarium Duchownego z Legnicy, napisane specjalnie na potrzeby Kalwarii krzeszowskiej.
Wśród pątników byli mieszkańcy Krzeszowa, ale nie brakowało też osób, które na takie pielgrzymowanie zdecydowały się pierwszy raz.
Reklama
– Dlaczego dzisiaj poszłam? Dlatego, że miałam taką potrzebę. Nie często chodzę na Drogi Krzyżowe, więc myślałam, że ta będzie poświęcona przede wszystkim mojej mamie, która teraz bardzo choruje, a ja dobrze jej życzę – powiedziała nam jedna z mieszkanek Krzeszowa.
Pielgrzymi z Bolesławca, którzy prosili Boga o dar wiary dla swojego syna, wyznali, że było to wspaniałe przeżycie, wspaniałe rozważania, w niezwykłej scenerii ścieżek leśnych.
Dla niektórych, tak jak dla parafianki z Komarna, z kościoła świętych Apostołów Piotra i Pawła, przejście Kalwarią Krzeszowską było realizacją zamierzeń podjętych już jakiś czas temu, przejścia po raz pierwszy tym niezwykłym szlakiem pątniczym.
Do Krzeszowa przybyli również wierni z Czarnego Boru, Miszkowic, czy Jeleniej Góry. Wszyscy po zakończonej Drodze Krzyżowej nie kryli swoich wzruszeń.