Reklama

Nie przegap
IX Tydzień Biblijny

Lekarstwo z opóźnionym działaniem

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Próbowaliście kiedyś zjeść... Słowo Boże? Dziwny pomysł? Niekoniecznie. Przecież Pan Bóg sam powiedział: „«Weź i połknij ją [książeczkę], a napełni wnętrzności twe goryczą, lecz w ustach twych będzie słodka jak miód». I wziąłem książeczkę z ręki anioła i połknąłem ją, a w ustach moich stała się słodka jak miód, a gdy ją spożyłem, goryczą napełniły się moje wnętrzności” (Ap 10, 9a-10).

Dlaczego nie tylko słuchać i czytać, ale jeść właśnie? Bo... „Słowo Boże dokonuje diagnozy naszego życia, ale równocześnie stanowi lekarstwo. Słowo Boga przypomina taką tabletkę powlekaną, dość często jakąś słodką substancją, która to powłoka ma np. ułatwić połykanie i opóźnić moment rozpoczęcia działania leku, tak by ten zaczął działać gdzieś we wnętrznościach, a nie już w przełyku. Dlaczego to opóźnione działanie leku, jakim jest Słowo Boże? Bo Bóg chce leczyć całe nasze życie, wnętrzności naszego życia, a nie tylko jego fasadę. Chce działać dogłębnie w naszym sercu i naszym życiu. My czasem spotykając się ze słowem i z sobą powierzchownie, na poziomie głowy, nawet sobie nie uświadamiamy, że we wnętrznościach serca i życia zakorzeniło się myślenie całkowicie odmienne od Bożej mentalności” (Piotr Szyrszeń SDS, www.cfd.sds.pl).

Co zrobić, żeby słowo Boże mogło tak w nas działać? Jak je jeść? Polecamy na początek jako pomoc – strony internetowe, które prowadzą po codziennych czytaniach biblijnych. Może to właśnie ten czas, żeby zacząć żyć słowem Bożym.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2017-04-26 10:02

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ciągle z ludźmi, a wciąż sam

Niedziela Ogólnopolska 46/2018, str. 50-53

[ TEMATY ]

Niedziela Młodych

©MurielleB - stock.adobe.com

Nie trzeba traktatów teologicznych, aby stwierdzić, że naturalnym środowiskiem głębokiej modlitwy jest... cisza. Jak woda dla ryby – tak cisza dla rozmodlonego serca. Czy FB może sprzyjać modlitwie? Na pewno Boga da się w necie spotkać. Ale nie da się Go tam bliżej poznać, a tym trudniej pokochać. Bo miłość to relacja. Zaangażowana obecność, a nie podglądanie przez szybę. FB może nas inspirować. Czasem podsuwa impulsy, dobre cytaty czy piękne obrazy. Ale jeśli już uda mi się natknąć w sieci na jakieś informacje o Bogu, to koniecznie muszę je potem przetrawić w modlitewnym skupieniu.

CZYTAJ DALEJ

Polskie dzwony i ...muezzini

2024-05-11 17:46

[ TEMATY ]

Ryszard Czarnecki

Archiwum TK Niedziela

Rozmowa z księdzem proboszczem jednej z poznańskich parafii. Sympatyczny zakonnik, twardo chodzący po ziemi, zatroskany o swoją duszpasterską trzodę. Przykro mu było, gdy na obchodach stulecia parafii i wykładów historycznych z tym związanych zjawiła się tylko pięćdziesiątka parafian.

Jednak mówi jeszcze o innej rzeczy, o której słyszę od coraz większej liczby księży. Gdy uruchomił, jak to jest w staropolskim zwyczaju, dzwon na rezurekcje (odbywają się one, na miłość Boską, raz w roku!) – natychmiast ktoś z osiedla, na którym znajduje się kościół zawiadomił... policję, która zgodnie z wolą anonimowego obywatela przyjechała z interwencją. Omal nie skończyło się na mandacie, bo policja twierdziła, że są ku temu podstawy formalno-prawne. Ów ksiądz ze stolicy Wielkopolski nie jest wyjątkiem, bo tego typu nieprzyjemne incydenty spotykały wielu kapłanów w tej aglomeracji, ale też naprawdę sporo w każdym dużym mieście – o czym wie każdy z nas, jeśli tylko chce to wiedzieć.

CZYTAJ DALEJ

Polskie dzwony i ...muezzini

2024-05-11 17:46

[ TEMATY ]

Ryszard Czarnecki

Archiwum TK Niedziela

Rozmowa z księdzem proboszczem jednej z poznańskich parafii. Sympatyczny zakonnik, twardo chodzący po ziemi, zatroskany o swoją duszpasterską trzodę. Przykro mu było, gdy na obchodach stulecia parafii i wykładów historycznych z tym związanych zjawiła się tylko pięćdziesiątka parafian.

Jednak mówi jeszcze o innej rzeczy, o której słyszę od coraz większej liczby księży. Gdy uruchomił, jak to jest w staropolskim zwyczaju, dzwon na rezurekcje (odbywają się one, na miłość Boską, raz w roku!) – natychmiast ktoś z osiedla, na którym znajduje się kościół zawiadomił... policję, która zgodnie z wolą anonimowego obywatela przyjechała z interwencją. Omal nie skończyło się na mandacie, bo policja twierdziła, że są ku temu podstawy formalno-prawne. Ów ksiądz ze stolicy Wielkopolski nie jest wyjątkiem, bo tego typu nieprzyjemne incydenty spotykały wielu kapłanów w tej aglomeracji, ale też naprawdę sporo w każdym dużym mieście – o czym wie każdy z nas, jeśli tylko chce to wiedzieć.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję