Kto widział film „Wałęsa. Człowiek z nadziei” Andrzeja Wajdy, wie, że nawet najwięksi twórcy mają problemy z pokazaniem prawdy. To niejedyny przekłamany film w karierze nieżyjącego już reżysera, ale tu jest to najbardziej przykre. Z prawdą może mieć problem także Jan P. Matuszyński, autor „Ostatniej rodziny”. Reklamowana jako film o malarzu Zdzisławie Beksińskim, według niektórych osób, które znały rodzinę Beksińskich, nie jest takim filmem. Siostrzeniec żony Beksińskiego – Kamil Kuc mówi, że reżyser wypaczył obraz rodziny, karykaturalnie deformując postacie bohaterów filmu. – Mógłbym co najwyżej zgodzić się na określenie: „film osnuty na losach rodziny Beksińskich” – twierdzi. Film Matuszyńskiego zbiera zasłużone nagrody i oceny, a dziesięć nominacji do Orłów, nagród Polskiej Akademii Filmowej, nie jest przypadkiem. To z pewnością film wybitny, ale co do prawdy – powtórzmy – wielu ma wątpliwości.
Pomóż w rozwoju naszego portalu