Lektury na temat Rosji, jej polityki itd. nie napawają optymizmem, a wydarzenia z ostatniego czasu pogłębiają nasze obawy przed tym państwem. Strach, który ma wielkie oczy, zajrzał Andrzejowi Brzezieckiemu, redaktorowi naczelnemu „Nowej Europy Wschodniej”, autorowi wstępniaka w pierwszym tegorocznym numerze. Zdarza się, że z fałszywych przesłanek wyprowadzamy prawdziwe wnioski, np. gdy prawdę wymieszamy z fałszem. To przypadek Brzezieckiego, który namieszał, a raczej wymieszał bardzo. Dowodząc, że Rosja święci triumfy, wskazał na Brexit, zwycięstwo Donalda Trumpa, spodziewane niespodzianki w zbliżających się wyborach w ważnych europejskich krajach, jako przyczyny, a zapomniał choćby o stanie czy raczej degrengoladzie Unii Europejskiej. W trakcie czytania „NEW” trzeba wstępniak szybko ominąć i przejść do ciekawych, sugestywnych tekstów. O rosyjskich wojnach w sieci, o Kaliningradzie, „rosyjskim bunkrze w Europie”, o totalitaryzmie w Turkmenistanie i stanie polskiego dziedzictwa kulturowego na Wschodzie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu