„Chwała na wysokości Bogu, a na ziemi pokój ludziom dobrej woli” – te słowa usłyszeli pasterze strzegący swych stad niedaleko Betlejem, po tym, jak im anioł oznajmił radosną wieść, że „w mieście Dawida narodził się Zbawiciel, którym jest Mesjasz Pan”.
Rzeczywiście jakiś dziwny „pokój” panuje w ludzkich sercach rokrocznie w Narodzenie Pańskie, a pieśń aniołów pomaga nam zrozumieć, o co chodzi w Bożym Narodzeniu. Słowo Shalom – pokój, to coś więcej niż brak wojny. W tym pojęciu chodzi o właściwe ustawienie ludzkich spraw. Słowo to mówi nam, że oto w bezbronnym Dziecięciu przychodzi Ten, przez którego w świecie mogą zapanować braterstwo i zaufanie, który sprawia, że w świecie zanikają strach, niedostatek, podstęp i zakłamanie. Pieśń aniołów mówi nam jednocześnie o warunku, bez którego ten pokój nie może zaistnieć: mówi o Bożej chwale. Ludzki pokój wypływa zatem z Bożej chwały. Jeśli komuś zależy na prawdziwym pokoju, powinien się o nią zatroszczyć. Boże Narodzenie jest związane z pokojem wśród ludzi, dlatego, że na nowo ustala pośród nich chwałę Boga. Człowiek wezwany jest do oddania Bogu chwały, aby przez to mógł przyjąć cenny dar Bożego pokoju jaki może dać tylko Ten, który w proroctwie Izajasza zostaje nazwany „Księciem Pokoju” (Iz 9,5).
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Na taki właśnie charakter tych świąt wskazywała od początku sama jego data. Powszechnie przyjmuje się, że w IV wieku, w okresie gdy chrześcijaństwo zyskało w Rzymie status religii państwowej i zaczęło zdobywać popularność, w miejsce pogańskiego święta Sol Invictus (niezwyciężonego Słońca). Jednak genezę tych świąt można wywodzić z żydowskiego kalendarza, który pod datą 25 grudnia obchodził i nadal obchodzi święta Chanuki, święta świateł. Uroczystość ta przypomina, że w tym dniu 165 roku p.n.e Juda Machabeusz usunął ołtarz Zeusa ze świątyni jerozolimskiej, postawiony tam przez króla Antiocha IV Epifanesa (+164 przed Chr.) i nazywany przez Żydów „ohydą spustoszenia”. Ten dzień był dniem oczyszczenia świątyni i odnowienia chwały Bożej podeptanej przez ludzką pychę. Bogu na nowo zaczęto oddawać właściwą cześć. Ten dzień Izrael uważał za swoje powtórne urodziny, gdyż mógł odtąd na nowo oddawać w świątyni w sposób należny cześć Bożej chwale. Ponieważ tydzień od 25 do 31 grudnia był jednocześnie dniem poprzedzającym Nowy Rok, odnowienie kultu było jednocześnie symbolem nowego stworzenia, nadziei na nowy czas wolności. Dlatego już ok. roku 100 przed Chr. oczekiwano, że w tym dniu narodzi się Mesjasz, który nauczy ludzi właściwego oddawania czci Bogu. W czasach Jezusa to święto obchodzono jako Święto Światła, zgodnie z proroctwem Izajasza: „Naród kroczący w ciemnościach ujrzał światłość wielką; nad mieszkańcami kraju mroków zabłysło światło”.
To, czego nie mógł dokonać Juda Machabeusz, Chrystus wypełnił przez swe narodziny: usunął ze świata obrazy bożków, zbudował świątynię swego ciała, odnowił chwałę Bożą. W tym radosnym czasie Bożego Narodzenia warto zadać sobie pytanie, czy w świątyni naszego serca, nie została postawiona w mijającym roku, „ohyda spustoszenia”? On przychodzi aby oczyścić świątynie naszych serc z bożków, którym człowiek – często bezwiednie – oddaje cześć. Tym, który uczy nas wszystkich właściwego oddawania czci Bogu jest to Dziecię, które przychodzi jako światłość prawdziwa oświecająca mroki ziemi, dlatego Jego narodzenie w noc betlejemską jest rzeczywiście świętem Chanuki, świętem Bożego światła – jaśniejącego na obliczu Jezusa Chrystusa. Tak więc Boży pokój zależy od właściwego oddawania czci Bogu, a więc od Eucharystii!
„Gdy głęboka cisza zalegała wszystko, a noc w swoim biegu dosięgała połowy, wszechmocne Twe słowo z nieba z królewskiej stolicy (…) zstąpiło na ziemię”. Te słowa z Księgi Mądrości należą do jednych z najstarszych w liturgii bożonarodzeniowej, stając się także natchnieniem dla wielu kolęd. Do tych słów nawiązywał św. Ignacy z Antiochii, uczeń św. Jana Apostoła, na początku II wieku po Chr., mówiąc, że Książe tego świata nie pojął trzech głośnych tajemnic, które wszystkie dokonały się w Bożej ciszy. Jedną z nich jest Boże Narodzenie. Cisza jest przestrzenią tego Dziecięcia dzierżącego berło władzy. Szukajmy więc w tym świętym czasie ciszy, w której działa Bóg i bądźmy ludźmi dobrej woli. W tych dniach w Ewangelii wielokrotnie usłyszymy, że „Słowo, stało się ciałem i zamieszkało między nami i widzieliśmy Jego chwałę. Chwałę jaką Jednorodzonym otrzymuje od Ojca pełen łaski i prawdy”. Słowa te nie tylko poświadczają niepojęte misterium, polegające na tym, że druga Osoba Trójcy Świętej, przybrała ludzką postać, ale również to, że ta postać pełna łaski i prawdy. Uczestnicząc w Eucharystii, mamy zawsze przystęp do tej pełni łaski i prawdy jaśniejącej na Obliczu Chrystusa, który narodził się dla nas z Maryi Dziewicy. Niech w tym radosnym czasie nasze serca szczególnie nasycają się światłem bijącym z betlejemskiej groty i napełniają się Bożym pokojem, poprzez oddanie Bogu należnej czci i chwały.