Dla wielu, zwłaszcza najmłodszych, koniec wakacji to raczej smutne wydarzenie. Czas powrotów z wypoczynku oznacza rozpoczęcie przygotowań do podjęcia wyzwań, od których wydawało się, że na chwilę uciekliśmy. Niezależnie od tego jak daleko, dokąd i na jak długo udało się nam wyjechać, warto być wdzięcznym za te niezapomniane chwile.
Tegoroczne wakacje były błogosławionym czasem. Naznaczyło je wiele wydarzeń, które na trwałe wpisały się w historię. Myślę przede wszystkim o Światowych Dniach Młodzieży, które dane nam było przeżyć. Były one niezwykłą okazją doświadczenia wspólnoty wiary, jaką jest Kościół. Młodzi, którzy z różnych stron świata przybyli do Polski, zdominowali dość monotonny krajobraz wydarzeń. Wnieśli powiew świeżości, ową „wiosnę Kościoła”, o której wielokrotnie mówił św. Jan Paweł II. Potrzebne nam były te spotkania, słowa zostawione przez papieża Franciszka, trudy dojazdów i godziny modlitwy. Ziarno, które zostało zasiane, trzeba pielęgnować, by przyniosło obfite plony. Wierzę, że go nie zmarnujemy. O to apelował Papież: „Tę radość, którą darmo otrzymaliście od Boga, darmo dawajcie, bo wielu na nią czeka”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu