W społeczeństwie jest mocny stereotyp siostry zakonnej poważnej, bez możliwości porozmawiania z nią jak z dobrym znajomym. Czasami jest tak, że to ja muszę bardziej rozkręcić spotkanych ludzi. Wtedy bardziej się otwierają, są na luzie. Radość życia czerpię z rzeczy wielkich i drobnych. Na co dzień polecam to drugie: pięknie jest dostrzegać małe radości, doceniać i akceptować to, co przynosi życie. Czerpię radość z wiary, że Bóg mnie kocha, jak również ze spotkań z innymi ludźmi. Piękne są chwile, w których nic wielkiego się nie dzieje, a jednak całym sobą czujesz cud i świadomość, że Bóg jest z Tobą i możesz tego doświadczać, dzielić tę radość, którą masz w sobie, z innymi. Poczucie humoru to ważna cecha charakteru. Bez tego życie jest smutne, monotonne, pełne narzekania na siebie i innych. Najczęściej śmieję się z różnych sytuacji w moim życiu, kiedy coś nie poszło po mojej myśli, albo mnie zaskoczyło i było miłą niespodzianką. Mój ostatni hit to jazda autostopem. Niedawno dostałam od kierowcy Redbulla, żeby dodał mi skrzydeł, gdyby ktoś następny nie chciał mnie zabrać. Kiedy wracałam z nocnego czuwania, siostra zamykająca bramę zapomniała o tym i musiałam przeskakiwać przez płot. Innym razem, kiedy przechodziłam przez pasy, zobaczyłam samochód z napisem „jazda egzaminacyjna”. Szczerze pomodliłam się za osobę zdającą. Następnego dnia ktoś biegnie w moją stronę i krzyczy: Siostro, zdałem, dziękuję za modlitwę. A ja tej osoby w ogóle nie znałam!
Pomóż w rozwoju naszego portalu