Reklama

Aspekty

Nowa para diecezjalna Domowego Kościoła

Z Anną i Mariuszem Mazurkami rozmawia ks. Adrian Put

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 27/2016, str. 4-5

[ TEMATY ]

Domowy Kościół

Archiwum Anny i Mariusza Mazurków

Anna i Mariusz Mazurkowie – nowa para diecezjalna Domowego Kościoła, gałęzi rodzinnej Ruchu Światło-Życie

Anna i Mariusz Mazurkowie – nowa para diecezjalna Domowego
Kościoła, gałęzi rodzinnej Ruchu Światło-Życie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

KS. ADRIAN PUT: – 12 czerwca podczas Lokalnej Oazy Matki, która odbyła się w Zielonej Górze, bp Tadeusz Lityński wyznaczył Was do pełnienia misji pary diecezjalnej Domowego Kościoła, gałęzi rodzinnej Ruchu Światło-Życie. Zatem po kolei: co to znaczy być parą diecezjalną i czym jest ten Domowy Kościół?

MARIUSZ MAZUREK: – Para diecezjalna odpowiada za każde małżeństwo we wspólnocie Domowego Kościoła, za jego rozwój duchowy według charyzmatu.
ANNA MAZUREK: – Wspólnota Domowego Kościoła jest gałęzią rodzinną Ruchu Światło-Życie, która gromadzi małżonków sakramentalnych, pragnących poprzez bliską relację z Chrystusem pogłębiać swoją więź małżeńską. Ta więź jest kluczowa w wychowywaniu dzieci w duchu Ewangelii. Jednocześnie DK zwraca szczególną uwagę na duchowość małżeńską, czyli dążenie do świętości w jedności ze współmałżonkiem.

– Domowy Kościół pomaga zatem małżeństwom i szerzej – rodzinom żyć w pełni życiem chrześcijańskim. Jakimi środkami posługuje się Domowy Kościół, pomagając rodzinom?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

M.M.: – Tym środkiem jest wspomniana duchowość małżeńska, która wyraża się poprzez określone elementy formacyjne, nazywane zobowiązaniami. Są nimi: codzienna modlitwa osobista (Namiot Spotkania), regularne spotkanie ze Słowem Bożym, codzienna modlitwa małżeńska, codzienna modlitwa rodzinna, comiesięczny dialog małżeński, reguła życia (systematyczna praca nad sobą, swoim małżeństwem i rodziną), uczestnictwo przynajmniej raz w roku w rekolekcjach formacyjnych. Realizacja tych zobowiązań odbywa się poprzez wspólny wysiłek małżonków oraz poprzez wzajemną pomoc małżeństw w kręgu. Krąg to od 4 do 7 małżeństw, które spotykają się regularnie raz w miesiącu.

– Założyciel Ruchu Światło-Życie sługa Boży ks. Franciszek Blachnicki miał bardzo oryginalny pomysł na działanie Domowego Kościoła. Nie stworzył tego ruchu jako ruchu prowadzonego przez duchownych. Co jest w Domowym Kościele tym unikalnym pomysłem?

A.M.: – Wspólnota Domowego Kościoła jest małżeńsko-rodzinnym ruchem świeckich w Kościele. Unikalny pomysł polega na tym, że realizacja zobowiązań w głównej mierze (aż sześć z siedmiu) odbywa się w rodzinie, czyli w domu. Jedynie ostatnie zobowiązanie odbywa się na rekolekcjach wyjazdowych, mających charakter religijno-wypoczynkowy. Kapłan jest niezbędny w pracy formacyjnej kręgu i pełni funkcję doradcy i opiekuna duchowego.

Reklama

– Trudno wstąpić i wytrwać w Domowym Kościele?

M.M.: – Wstąpienie do DK nie jest trudne. Zdecydowanie cięższym zadaniem jest wytrwanie, ponieważ wiąże się z pewnym wysiłkiem i pracą duchową. Z naszego doświadczenia i obserwacji wynika, że kluczowym etapem do wytrwania w DK jest dobrze przeprowadzona ewangelizacja, czyli doprowadzenie małżonków do osobistego spotkania z Chrystusem. Służą temu rekolekcje formacyjne 15-dniowe I stopnia, rekolekcje ewangelizacyjne lub cykliczne comiesięczne spotkania pilotażowe. Zauważamy, że małżeństwa, które na początku drogi formacyjnej weszły w żywą relację z Chrystusem, z radością i z lekkością wypełniają zobowiązania („Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem. Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie” por. Mt 11, 28-30). Dzięki temu ich więź małżeńska oraz z Chrystusem jest głęboka, a to rodzi konkretną służbę dla wspólnoty i drugiego człowieka.

– Kiedy wspomnieliście o zobowiązaniach wydaje się, że to nic nadzwyczajnego. Przecież małżeństwa i rodziny powinny tak żyć. Dochodzimy zatem do pytania o kondycję współczesnych małżeństw. Jakie one są tu, w naszej diecezji? Czy Domowy Kościół jest im potrzebny?

A.M.: – Statystyki naszego województwa pokazują, że kondycja małżeństw i rodzin jest jedną z gorszych w kraju. Jest to zatem dla nas znak miejsca i czasu. Zadanie ewangelizacyjne, które nie może czekać. Te małżeństwa w kryzysie, których wokoło nas coraz więcej, zdają się mówić do nas: „Pokażcie nam, co robić, żeby miłość w małżeństwie wzrastała, więź pogłębiała się, a relacja stawała się radością”. Domowy Kościół jest powołany do tego, żeby wychodzić do tych małżonków, zapraszać ich do naszej wspólnoty i „ogrzewać” ich mocą sakramentu małżeństwa. W ostatnim czasie leży nam na sercu również sprawa małżeństw niesakramentalnych. Rozeznajemy, jak możemy im pomóc.

– Każda nowa para diecezjalna ma zapewne jakieś pomysły na kontynuację i rozwój dzieła. Na co chcecie położyć szczególny nacisk?

A.M.: – Pragniemy kontynuować rozpoczęte dzieła poprzedniej pary diecezjalnej, głównie przez profesjonale przygotowanie rekolekcji formacyjnych oraz wszelkiego rodzaju dni wspólnoty, rozwijanie istniejących diakonii w ramach Ruchu Światło-Życie, ale przede wszystkim pobudzenie wszystkich członków DK do wyjścia poza swój krąg i dawania radosnego świadectwa o Ewangelii, o rodzinie, w której mieszka Bóg. Widzimy ogromne żniwo, ale ochotnych robotników wciąż jest zbyt mało. W tym celu pragniemy położyć nacisk na odnowienie życia duchowego w dwóch wymiarach: wołanie o dary (charyzmaty) Ducha Świętego oraz modlitwa uwielbienia (modlitwa najmilsza Bogu, w której stajemy przed Nim i uwielbiamy Go za Jego miłość i miłosierdzie, które nam wciąż cierpliwie okazuje, gdy przebacza grzechy w sakramencie pojednania i karmi swoim Ciałem w sakramencie Eucharystii). Ruch Światło-Życie to ruch charyzmatyczny, u którego początku było szczere wołanie do Ducha Świętego i odważne przyjmowanie Jego wielorakich darów. Darów, które budowały wspólnotę i rozwijały życie duchowe jej członków. Chciałoby się powiedzieć, a może nawet głośno wykrzyczeć: „Domowy Kościele, stań się tym, kim jesteś”. Na Kongregacji Odpowiedzialnych Ruchu Światło-Życie na Jasnej Górze w 2015 r. wybrzmiały mocne słowa o tym, że gdy my jako wspólnota nie będziemy wołać o dary do Ducha Świętego, to On znajdzie sobie inną wspólnotę, która Go będzie przyzywać. Stąd potrzeba na spotkaniach wspólnotowych więcej wołania o dary i modlitwy uwielbienia. Nie tylko na spotkaniach wspólnotowych, ale również przez wychowywanie członków DK do takiej postawy modlitewnej w życiu codziennym podczas realizacji charyzmatu. Z pewnością Jezus Chrystus pragnie, aby małżeństwa z DK dały się prowadzić bez oporów Duchowi Świętemu i wzrastały w duchowości większej niż powierzchownej. Owocem czego byłyby słowa jak w Dziejach Apostolskich: „To ci, pełni Ducha Świętego”.

– Co należy do obowiązków pary diecezjalnej? Będą zapewne jakieś wyjazdy i spotkania. Dużo tego będzie?

M.M.: – Para diecezjalna odpowiada za DK w diecezji oraz ściśle współpracuje z księdzem moderatorem diecezjalnym DK. Organizuje wakacyjne rekolekcje formacyjne DK, które są sercem charyzmatu oraz szczególnym czasem dla małżonków i rodziny, w którym Pan Bóg przemawia najmocniej. Następne zadania to m.in. utrzymywanie łączności z biskupem diecezjalnym, parą filialną i parą krajową DK, troska o kontakt z innymi ruchami rodzinnymi w diecezji i duszpasterstwem rodzin. Ponadto organizuje spotkania kręgu diecezjalnego, uczestniczy w kręgach filialnych, bierze udział w pracach Diecezjalnej Diakonii Jedności. Angażuje się w Dni Wspólnoty Diakonii Diecezjalnych oraz inne spotkania krajowe skierowane dla par diecezjalnych. Zauważamy dużą liczbę tych spotkań, ale ufamy, że Pan przymnoży czasu i pogodzi obowiązki pary diecezjalnej z obowiązkami stanu.

– Współcześnie w Kościele dużo mówi się o nowej ewangelizacji. Jak Domowy Kościół podejmuje to dzieło w Kościele w Polsce, ale i poza granicami?

A.M.: – W Kościele w Polsce DK podejmuje m.in. akcje ewangelizacyjne oraz rekolekcje ewangelizacyjne przygotowane przez Diakonię Ewangelizacyjną. Dobrą wieloletnią tradycją w DK w Zielonej Górze i innych miastach diecezji są comiesięczne Msze św. przygotowane przez nasze małżeństwa (oprawa liturgiczna i muzyczna). Członkowie DK angażują się w organizację kursów przedmałżeńskich lub prowadzą poradnictwo rodzinne. W ostatnim czasie ciekawym doświadczeniem był warsztatowy kurs przedmałżeński, w którym braliśmy osobiście udział jako animatorzy prowadzący grupę 6 par narzeczeńskich. Pokazał on, że dla uczestników ważniejsze jest, obok przekazywanej wiedzy na temat życia małżeńskiego i rodzinnego, świadectwo wierności małżeńskiej i piękna tego sakramentu przez osoby prowadzące. Tam również, na bazie naszych skromnych obserwacji, istnieje podstawowa i pierwsza potrzeba ewangelizacji, czyli głoszenia im Jezusa Chrystusa. Posługa DK poza granicami skupia się na zakładaniu wspólnot Domowego Kościoła i utrzymywaniu z nimi kontaktów poprzez pary łącznikowe. DK umożliwia uczestniczenie w rekolekcjach formacyjnych w Polsce rodzinom z zagranicy. Jednocześnie członkowie DK z Polski prowadzą rekolekcje w innych krajach.

– Ostatnie synody biskupów poświęcone rodzinie i małżeństwu przyniosły sporo dyskusji na temat współczesnej rodziny chrześcijańskiej. Domowy Kościół zwrócił się do papieża Franciszka ze szczególnym apelem. Co chcieliście osiągnąć lub podkreślić?

M.M.: – Członkowie Domowego Kościoła napisali w apelu, że chcą być żywymi dowodami na to, że małżeństwo może być nierozerwalne. Jakiekolwiek rozmywanie nauki Chrystusa o małżeństwie czy niewłaściwe wychodzenie naprzeciw osobom, które nie mogą trwać w sakramentalnej Komunii z Chrystusem, nie będzie budować Kościoła i nie przyczyni się do wzrostu małżonków. „Doświadczenie nasze jako małżonków i doświadczenie dwóch tysięcy lat historii Kościoła pokazuje, że wymagania i konkretne zachowywanie nauki Chrystusa daje wzrost, a próba szukania swego rodzaju drogi na skróty, jaką proponują niektórzy teologowie, niszczy i oddala od Boga. Prosimy, aby jasny i mocny przekaz o pięknie i wartości nierozerwalnego sakramentalnego małżeństwa mężczyzny i kobiety był umocnieniem dla tych, którzy pragną żyć w posłuszeństwie Chrystusowej Ewangelii” – wzywają sygnatariusze apelu.
Z przytoczonego tekstu jasno wynika pragnienie i radość trwania w zdrowej nauce Kościoła na temat małżeństwa i rodziny przez członków DK. Dają oni czytelne i przejrzyste świadectwo, że poprzez realizację charyzmatu DK jest to możliwe.

– A gdyby ktoś chciał się włączyć do Domowego Kościoła, to co powinien zrobić?

A.M.: – Najszybszą drogą dojścia wydaje się kontakt poprzez internet, gdzie znajduje się nasza strona www.dkzg.pl opisana jako Domowy Kościół, gałąź rodzinna Ruchu Światło-Życie. Umieszczone są tam m.in. kontakty do par rejonowych odpowiedzialnych za DK w poszczególnych obszarach naszej diecezji.

2016-06-30 10:10

Ocena: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

W jasność

Niedziela przemyska 8/2016, str. 6

[ TEMATY ]

Domowy Kościół

Tomasz Niemczyk

Danuta i Marek Polańscy oraz synowie Jacek i Krzysztof

Danuta i
Marek Polańscy oraz synowie Jacek i
Krzysztof

I poleciwszy Abrahamowi wyjść z namiotu, rzekł: Spójrz na niebo i policz gwiazdy, jeśli zdołasz to uczynić (…)” (Rdz 15, 5-12. 17-18).

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Włochy: Premier Meloni przyjęła kardynała Stanisława Dziwisza

2024-04-29 14:22

[ TEMATY ]

kard. Stanisław Dziwisz

Giorgia Meloni

W. Mróz/diecezja.pl

Kard. Stanisław Dziwisz w swoim rzymskim kościele tutularnym - Bazylice Santa Maria del Popolo

Kard. Stanisław Dziwisz w swoim rzymskim kościele tutularnym - Bazylice Santa Maria del Popolo

Premier Włoch Giorgia Meloni przyjęła w swojej kancelarii, Palazzo Chigi, kardynała Stanisława Dziwisza - poinformował rząd w poniedziałkowym komunikacie. Spotkanie odbyło się w związku z obchodzoną w sobotę 10. rocznicą kanonizacji Jana Pawła II.

Rząd w Rzymie podkreślił, że w czasie spotkania szefowa rządu i emerytowany metropolita krakowski wspominali polskiego papieża 10 lat po jego kanonizacji.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję