Reklama

Każde wybudzone dziecko jest nagrodą

Kolejni młodzi pacjenci wracają do życia w klinice Budzik prowadzonej przez Fundację Ewy Błaszczyk „Akogo?”. O sukcesie przedsięwzięcia z Ewą Błaszczyk rozmawia Emilia Drożdż

Niedziela Ogólnopolska 30/2015, str. 24-25

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

EMILIA DROŻDŻ: – W maju br. odbierała Pani prestiżową nagrodę światowej Organizacji Zdrowia (WHO) za zasługi na rzecz poprawy zdrowia. Pani klinika, w której wybudza się dzieci ze śpiączki, to jak na polskie realia skok na głęboką wodę. Miewała Pani chwile zwątpienia, że to wszystko może się nie udać?

EWA BŁASZCZYK: – Na początku miałam takie obawy, ale kiedy był już plan, reszta właściwie działa się samoczynnie. Wszystko jakoś przychodziło we właściwym czasie... Bywało bardzo trudno, ale wtedy otwierały się nowe możliwości – kiedy zamykają się drzwi, otwierają się okna. Najtrudniej było nam dotrzeć do świadomości społeczeństwa, przekonać, zwłaszcza decydentów, że jest potrzebne powstanie takiego ośrodka. Nie lada wyzwaniem było stworzenie programu wybudzania dzieci ze śpiączki. Zanim został on zatwierdzony, musieliśmy poczekać na odpowiednie zmiany legislacyjne. Aby wybudować klinikę, trzeba było złożyć wniosek o unijną dotację, brakujące fundusze pochodzą ze zbiórek.

– Jacy pacjenci kwalifikują się do terapii w Budziku?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Kryteria są ściśle określone: przyjmujemy pacjentów w śpiączce w fazie B według skali Glasgow, czyli takich, którzy z medycznego punktu widzenia mają szansę się wybudzić, przebywających w komie maksymalnie rok od urazu. Muszą być już odłączeni od respiratora, a więc zdolni do podjęcia intensywnej rehabilitacji neurologicznej. W klinice można przebywać rok, z możliwością przedłużenia tego czasu o kolejne trzy miesiące.

– Gdyby nie Pani fundacja, nie byłoby osiemnastu wybudzeń. Ta świadomość cieszy zapewne bardziej niż kolejne wyróżnienia...

– Każde wybudzone dziecko jest wielką radością i nagrodą. Inne laury – jak nagroda przyznana przez WHO – są ważne z tego względu, że otwierają wiele drzwi w świecie medycznym, co znacznie zwiększa nasze pole działania. Teraz bardziej skupiamy się na uruchomieniu programu leczenia dorosłych w śpiączce, ponieważ pacjenci powyżej 18. roku życia w Polsce nie mają możliwości takiego leczenia jak dzieci w Budziku. Wraz z prof. Wojciechem Maksymowiczem złożyliśmy projekt takiego programu w Ministerstwie Zdrowia, gdzie jest obecnie opiniowany i wkrótce zostanie przekazany do Agencji Oceny Technologii Medycznych. Po pozytywnym przejściu całej procedury legislacyjnej leczenie będzie mogło być finansowane z budżetu państwa i będzie mógł powstać Budzik dla dorosłych. Taki ośrodek planuje otworzyć w Olsztynie prof. Maksymowicz – i właściwie mógłby przyjmować pacjentów już od jutra. Wszystko jest teraz w rękach urzędników.

Reklama

– Proszę zdradzić najbliższe plany działalności Fundacji „Akogo?”.

– Nadal za pomocą różnych kulturalnych eventów będziemy docierać do świadomości społecznej. W listopadzie organizujemy międzynarodową konferencję na temat oddzielenia stanu wegetatywnego od stanu normalnej świadomości. Będą specjaliści z Niemiec, Belgii, Japonii. Niemieckim naukowcom po raz pierwszy w historii udało się w ciągu jednej doby zrekonstruować korę mózgową myszy. Bardzo nam zależy, aby w Polsce powstały nowoczesne programy leczenia. To budujące, że na świecie wydaje się coraz więcej pieniędzy na badania nad systemem nerwowym. W nauce i w diagnostyce dokonują się ogromne postępy.

– Nie traci Pani nadziei, że Ola wybudzi się wreszcie ze śpiączki. W jakim stanie jest Pani córka?

– Rozwój medycyny napawa mnie nadzieją, że Ola się obudzi. Na razie robimy wszystko, by poprawiać jej stan, by kiedyś mogła się z nami skomunikować. I nadal diagnozujemy. Będziemy walczyć.

* * *

Fundacja Ewy Błaszczyk budzi już dwa lata

Minęły dwa lata od uruchomienia kliniki Budzik Ewy Błaszczyk. Uroczyste otwarcie miało miejsce 7 grudnia 2012 r., a pierwsi pacjenci zostali przyjęci 16 lipca 2013 r. Od tego czasu udało się wybudzić ze śpiączki 18 dzieci. Nieobudziła się jeszcze Ola, córka aktorki. Zasnęła w 2000 r. po zachłyśnięciu się podczas popijania tabletki, co spowodowało niedotlenienie mózgu. W 2002 r. Ewa Błaszczyk wraz z ks. Wojciechem Drozdowiczem założyła Fundację „Akogo?”, mającą na celu pomoc dzieciom po najcięższych urazach mózgu, często przebywającym w śpiączce. Fundacja wybudowała pierwszą w Polsce placówkę medyczną dla śpiących dzieci – klinikę Budzik, przy oddziale rehabilitacji neurologicznej w Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie – centralnym szpitalu dziecięcym w Polsce, do którego trafiają najcięższe przypadki. Sukces kliniki Budzik sprawił, że już wkrótce zostanie otwarta pierwsza analogiczna placówka dla dorosłych.

Podajemy informacje adresowe dla osób, które pragną dotrzeć do kliniki Budzik lub pomóc jej śpiącym pacjentom:

Fundacja Ewy Błaszczyk „Akogo?”
ul. Podleśna 4, 01-673 Warszawa
tel. (22) 832-19-13, faks: (22) 832-87-34
e-mail: fundacja@akogo.pl, www.akogo.pl

2015-07-21 11:36

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wy jesteście przyjaciółmi moimi

2024-04-26 13:42

Niedziela Ogólnopolska 18/2024, str. 22

[ TEMATY ]

homilia

o. Waldemar Pastusiak

Adobe Stock

Trwamy wciąż w radości paschalnej powoli zbliżając się do uroczystości Zesłania Ducha Świętego. Chcemy otworzyć nasze serca na Jego działanie. Zarówno teksty z Dziejów Apostolskich, jak i cuda czynione przez posługę Apostołów budują nas świadectwem pierwszych chrześcijan. W pochylaniu się nad tajemnicą wiary ważnym, a właściwie najważniejszym wyznacznikiem naszej relacji z Bogiem jest nic innego jak tylko miłość. Ona nadaje żywotność i autentyczność naszej wierze. O niej także przypominają dzisiejsze czytania. Miłość nie tylko odnosi się do naszej relacji z Bogiem, ale promieniuje także na drugiego człowieka. Wśród wielu czynników, którymi próbujemy „mierzyć” czyjąś wiarę, czy chrześcijaństwo, miłość pozostaje jedynym „wskaźnikiem”. Brak miłości do drugiego człowieka oznacza brak znajomości przez nas Boga. Trudne to nasze chrześcijaństwo, kiedy musimy kochać bliźniego swego. „Musimy” determinuje nas tak długo, jak długo pozostajemy w niedojrzałej miłości do Boga. Może pamiętamy słowa wypowiedziane przez kard. Stefana Wyszyńskiego o komunistach: „Nie zmuszą mnie niczym do tego, bym ich nienawidził”. To nic innego jak niezwykła relacja z Bogiem, która pozwala zupełnie inaczej spojrzeć na drugiego człowieka. W miłości, zarówno tej ludzkiej, jak i tej Bożej, obowiązują zasady; tymi danymi od Boga są, oczywiście, przykazania. Pytanie: czy kochasz Boga?, jest takim samym pytaniem jak to: czy przestrzegasz Bożych przykazań? Jeśli je zachowujesz – trwasz w miłości Boga. W parze z miłością „idzie” radość. Radość, która promieniuje z naszej twarzy, wyraża obecność Boga. Kiedy spotykamy człowieka radosnego, mamy nadzieję, że jego wnętrze jest pełne życzliwości i dobroci. I gdy zapytalibyśmy go, czy radość, uśmiech i miłość to jest chrześcijaństwo, to w odpowiedzi usłyszelibyśmy: tak. Pełna życzliwości miłość w codziennej relacji z ludźmi jest uobecnianiem samego Boga. Ostatecznym dopełnieniem Dekalogu jest nasza wzajemna miłość. Wiemy o tym, bo kiedy przygotowywaliśmy się do I Komunii św., uczyliśmy się przykazania miłości. Może nawet katecheta powiedział, że choćbyśmy o wszystkim zapomnieli, zawsze ma pozostać miłość – ta do Boga i ta do drugiego człowieka. Przypomniał o tym również św. Paweł Apostoł w Liście do Koryntian: „Trwają te trzy: wiara, nadzieja i miłość, z nich zaś największa jest miłość”(por. 13, 13).

CZYTAJ DALEJ

#PodcastUmajony (odcinek 5.): Ile słodzisz?

2024-05-04 22:24

[ TEMATY ]

Ks. Tomasz Podlewski

#PodcastUmajony

Mat. prasowy

W czym właściwie Maryja pomogła Jezusowi, skoro i tak nie mogła zmienić Jego losu? Dlaczego warto się Jej trzymać, mimo że trudności wcale nie ustępują? Zapraszamy na piąty odcinek „Podcastu umajonego”, w którym ks. Tomasz Podlewski opowiada o tym, że czasem Maryja przynosi po prostu coś innego niż zmianę losu.

CZYTAJ DALEJ

Ks. Węgrzyniak: miłość owocna i radosna dzięki wzajemności

2024-05-04 17:05

Archiwum ks. Wojciecha Węgrzyniaka

Ks. Wojciech Węgrzyniak

Ks. Wojciech Węgrzyniak

Najważniejszym przykazaniem jest miłość, ale bez wzajemności miłość nigdy nie będzie ani owocna, ani radosna - mówi biblista ks. dr hab. Wojciech Węgrzyniak w komentarzu dla Vatican News - Radia Watykańskiego do Ewangelii Szóstej Niedzieli Wielkanocnej 5 maja.

Ks. Węgrzyniak wskazuje na „wzajemność" jako słowo klucz do zrozumienia Ewangelii Szóstej Niedzieli Wielkanocnej. Podkreśla, że wydaje się ono ważniejsze niż „miłość" dla właściwego zrozumienia fragmentu Ewangelii św. Jana z tej niedzieli. „W piekle ludzie również są kochani przez Pana Boga, ale jeżeli cierpią, to dlatego, że tej miłości nie odwzajemniają” - zaznacza biblista.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję