Reklama

Niedziela Legnicka

Niech ten kamień stanie się chlebem

Niedziela legnicka 8/2015, str. 1

[ TEMATY ]

Ewangelia

Piotr Nowosielski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W liturgicznym cyklu Kościoła znów zaczynamy okres Wielkiego Postu. Może jeszcze z resztką popiołu na głowie po Środzie Popielcowej w pierwszą niedzielę tego okresu słyszymy opowiadanie ewangeliczne o wyjściu Jezusa na pustynię i kuszeniu Go przez diabła. Jego wyjście na pustynię nie było formą ucieczki od świata, aby mieć „święty spokój”, ale było czasem modlitwy i zmagań z tym, któremu wydawało się że, skoro na ziemię Syn Boży przyszedł w ludzkiej postaci, będzie można łatwiej uderzyć w Jego ludzką naturę i może nawet nad Nim zapanować.

W bieżącym roku liturgicznym słyszymy krótką relację św. Marka (Mk 1,12-15). Inni ewangeliści mówią bardziej szczegółowo o trzech próbach kuszenia, które uderzają w ludzkie słabości: głód, próżność czy pychę. Jezus ze wszystkich wyszedł zwycięsko, dając nam przykład, że postawienie spraw Bożych na pierwszym miejscu, wędrowanie przez życie Jego drogami jest dla człowieka najwłaściwsze i najkorzystniejsze.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Tymczasem nie wszyscy o tym pamiętają. Wielu jest „oczarowanych” współczesnym światem. Fascynacja telewizją, Internetem – w tym dostępem do portali społecznościowych czy komunikatorów, brzmiącą na co dzień w słuchawkach ulubioną muzyką porywa wielu i koncentruje ich życie na sobie. Poddając się tej lekkości bezrefleksyjnie, łatwo stracić z oczu drugiego człowieka. Pęd do awansu, zdobywania jak największych pieniędzy, tworzenie różnych układów i uzależnień, nie licząc się ze słabszym, niechęć do niesienia pomocy potrzebującym – to częste konsekwencje otwarcia się tylko na siebie. Pytanie o miejsce i obecność w życiu Boga zbywane jest lekceważącym gestem czy słowem.

Wielkopostny czas znów przynosi nam Jezusowe wezwanie: „Nawracajcie i wierzcie w Ewangelię” (Mk 1,15). Czy pójdziemy za tym wezwaniem i zachętą Zbawiciela, czy też damy sobie wmówić, że dziś człowiek może wszystko zrobić sam; że ma do dyspozycji już taką wiedzę i możliwości, że nawet kamień może zamienić w chleb. Znów mamy wybór. Okazji do refleksji nad sobą, nad naszym życiem, a przede wszystkim nad niezwykłą miłością Boga do człowieka wyrażoną w męce, śmierci i zmartwychwstaniu Bożego Syna nie zabraknie. Rekolekcje, dni skupienia, nabożeństwa Drogi Krzyżowej, „Gorzkie żale”, płynące w tym czasie Słowo Boże, realizacja wielkopostnych postanowień, pielgrzymki, modlitwa, post, jałmużna… oto droga chrześcijanina do przemiany siebie i świata, w którym żyje na co dzień. I do takiej przemiany zaprasza nas Chrystus.

2015-02-19 11:25

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Radykalizm Ewangelii

Aby być prawdziwym uczniem Chrystusa, trzeba spełnić pewne warunki. Przypomnijmy je. Warunek pierwszy wyrażony jest w słowach: „Jeśli kto przychodzi do Mnie, a nie ma w nienawiści swego ojca i matki, żony i dzieci, braci i sióstr, nadto i siebie samego, nie może być moim uczniem” (Łk 14,26). Czy rzeczywiście, aby być uczniem Chrystusa, trzeba mieć w nienawiści swoich najbliższych domowników i siebie samego? Możemy się uspokoić. Gdy zaglądniemy do biblijnych słowników i komentarzy, to wyczytamy, że owo „mieć w nienawiści” jest semicką przesadą, że tu chodzi o to, by kogoś mieć w gruncie rzeczy na drugim miejscu. W powiedzeniu Chrystusa znaczy to więc, by On był zawsze na pierwszym miejscu, nawet przed matką i ojcem, na pierwszym miejscu w miłowaniu, na pierwszym miejscu w hierarchii wartości. Bóg jest źródłem wszelkiej miłości, także tej małżeńskiej i rodzinnej, dziecięcej, przyjacielskiej i jakiejkolwiek innej. Miłość prawdziwa jest z Boga. Są też pozorne miłości, które nie są z Boga. Prawdziwa miłość rodzinna, miłość do matki, do ojca ma swoje ostateczne źródło w Bogu. Ta miłość nie może być przeto konkurencyjna do miłości do Boga. W takim sensie miłość do Boga jako źródła wszelkiej prawdziwej miłości winna być największa i pierwsza ze wszystkich. Stąd też uczeń Chrystusa to ktoś, dla kogo Bóg zajmuje pierwsze miejsce w hierarchii wartości, pierwsze miejsce w miłości. Drugi warunek bycia uczniem Chrystusa to niesienie krzyża: „Kto nie nosi swego krzyża, a idzie za Mną, ten nie może być Moim uczniem” (Łk 14,27). Droga za Chrystusem rodzi zobowiązania. Jezus przypomina o konieczności dźwigania krzyża. Są tacy chrześcijanie, którzy idą za Chrystusem bez krzyża, nie zachowują Jego Ewangelii, nie chcą się poddać jej wszystkim wymogom. Wybierają z nauki Chrystusa tylko to, co jest wygodne, to, co nie wymaga wysiłku, poświęcenia, samozaparcia. Tak czynią dziś np. niektórzy chrześcijanie w krajach zachodnich. Nie akceptują np. nauki Chrystusa o miłości nieprzyjaciół, o bezinteresownym dawaniu, pożyczaniu. Kwestionują naukę Kościoła o ochronie życia poczętego, a także całą moralność w dziedzinie życia seksualnego. Droga za Chrystusem jest drogą z krzyżem. Te krzyże są i fizyczne, i duchowe. Aby być uczniem Chrystusa, trzeba je dźwigać. Chrystus w tym dźwiganiu wiele pomaga. Przecież powiedział: „Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźmijcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie” (Mt 11,28-30). Trzeci warunek bycia uczniem Chrystusa jest zawarty w zdaniu: „Kto nie wyrzeka się wszystkiego, co posiada, nie może być moim uczniem” (Łk 14,33). W każdym człowieku jest większa czy mniejsza żądza posiadania. Ludzie zabiegają o pieniądze, o sławę, o władzę, o znaczenie, o rozgłos. Najbardziej widoczna jest dążność do posiadania. O nią toczą się kłótnie, spory; toczą się procesy sądowe, są prowadzone wojny. Droga za Chrystusem wymaga podporządkowania naszych zabiegów o dobra doczesne wymogom Ewangelii. Idąc za Chrystusem, trzeba być gotowym na wszystko.

CZYTAJ DALEJ

Zatrzymajmy się dziś i mocno przyjmijmy krzyż naszego życia

2024-04-15 13:31

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Karol Porwich/Niedziela

Rozważania do Ewangelii J 15, 18-21.

Sobota, 4 maja. Wspomnienie św. Floriana, męczennika

CZYTAJ DALEJ

Lubartów. Powołani do służby

2024-05-05 12:27

Ks. Krzysztof Podstawka

Alumni: Mateusz Budzyński z parafii Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Lubartowie, Karol Kapica z parafii św. Wita w Mełgwi, Bartłomiej Kozioł z parafii Matki Bożej Bolesnej w Kraśniku, Bartosz Starowicz z parafii Matki Bożej Królowej Polski w Krakowie oraz Wojciech Zybała z parafii Wniebowstąpienia Pańskiego w Lubartowie - klerycy 5. roku Metropolitalnego Seminarium Duchownego w Lublinie, przyjęli święcenia diakonatu z rąk bp. Artura Mizińskiego 4 maja w kościele Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Lubartowie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję