Reklama

Niedziela Wrocławska

Polskie orły

Polskie orły Agnieszka Jurlewicz wyszywa starannym krzyżykowym haftem już od czasów maturalnych. Dziś jest matematykiem, pracownikiem naukowym Politechniki Wrocławskiej, a jej niecodzienne hobby wzbudza zainteresowanie rodziny i znajomych. Haftowane orły pani Agnieszki trudno zobaczyć we Wrocławiu, ich kolekcja zdobi za to Dom Polski w Rzymie.

Niedziela wrocławska 45/2014, str. 4

[ TEMATY ]

pasja

Lilianna Sicińska

Orzeł Zygmunta Starego kojarzony z Solidarnością

Orzeł Zygmunta Starego kojarzony z Solidarnością

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Projekty gobelinów z orłami zamieszczone w czasopiśmie „Płomienie” (z 1979 r.) znalazł przypadkowo mój tata. Zdziwiliśmy się tą niezwykłą lekcją polskiej historii w czasopiśmie będącym organem ZSMP – opowiada pani Agnieszka. – Po kilku latach, wzorując się na projektach Elżbiety Piwowarczyk, zastąpiłam technikę gobelinu haftem krzyżykowym na szarym płótnie – mówi autorka haftów.

Odtwarzała wzory, patrząc na fotografie w tamtej gazecie z 1979 r., jedynym wzorcu, jaki posiadała. W ten sposób powstała kolekcja 9 orłów, wśród nich m.in. orzeł z miecza koronacyjnego królów polskich, orzeł Wazów, żółto-czarny orzeł księcia legnickiego Henryka V z 1368 r., orzeł z nagrobka księcia Henryka IV Probusa z początku XIV w., orzeł z czasów Wiosny Ludów (1848 r.), z czasów Legionów, i... PRL-owski – bez korony.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wyszywane orły wzbudzały duże zainteresowanie wśród znajomych i rodziny, niektórzy chcieli mieć je u siebie, albo na oryginalny prezent. Wrocławska poetka Władysława Herman napisała o nich wiersz. Pani Agnieszka wyszywała więc orły, które wędrowały dalej. Materiały i nici zdobywała cała rodzina. Na półkach sklepowych w tamtych latach stał tylko ocet, marzeniem było kupienie kanwy, płótna czy nici, zwłaszcza czerwonych. Babcia Wanda, kiedy znalazła je w jednej pasmanteri, wykupiła cały zapas.

Reklama

– Po wykonaniu kolekcji wpadłam na pomysł, aby za pośrednictwem mojego katechety o. Adama Białka z parafii pw. św. Augustyna we Wrocławiu podarować orły Ojcu Świętemu jako dar młodzieży maturalnej mojej parafii – wspomina pani Agnieszka. Tak więc kolekcja orłów trafiła do Jana Pawła II.

Był to nie tylko dar pracowitości i talentu, ale też symbol czasów odradzającej się wolności i świadomości historycznej przynależności w latach 80. Młodzi działali przecież w tych czasach w konspiracji.

Po kilku latach Stolica Apostolska zwróciła się do o. Adama z prośbą o powiększenie kolekcji. Wówczas dzięki znajomym z Warszawy udało się odnaleźć autorkę projektów. Elżbieta Piwowarczyk przygotowała następne projekty, a pani Agnieszka wyszyła kolejne orły. Dziś kolekcja zdobi wnętrza Domu Polskiego na obrzeżach Rzymu.

Znam ja jeden śliczny zamek,
gdzie ma miła przebywa,
siedzi ona na małym stołeczku,
białe orły wyszywa.
Jak ci dobrze moja miła
białe orły wyszywać;
my musimy, ubodzy powstańcy,
w szczerym polu rzędem stać.

2014-11-06 10:34

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Miłośnik historii

Mieszkający w Pilchowie Eugeniusz Kapuśniak znany jest ze swych zamiłowań historycznych. Prowadząc kronikę, dokumentuje najważniejsze wydarzenia w tutejszym środowisku, zgromadził również wiele zabytkowych eksponatów. Jego marzeniem jest utworzenie pilchowskiego muzeum.

CZYTAJ DALEJ

Czy 3 maja obowiązuje nas udział we Mszy św.?

[ TEMATY ]

post

3 Maja

Karol Porwich/Niedziela

Udział we Mszy św. obowiązuje katolika w każdą niedzielę oraz w tzw. święta nakazane.

W uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski, 3 maja, choć wskazany jest udział we Mszy św., nie jest obowiązkowy, gdyż nie jest to tzw. święto nakazane.

CZYTAJ DALEJ

Świadectwo: moja Matka Jasnogórska tak mnie uzdrowiła

2024-05-02 20:40

[ TEMATY ]

świadectwo

uzdrowienie

Karol Porwich/Niedziela

To Ona, moja Matka Jasnogórska, tak mnie uzdrowiła. Jestem Jej niewolnikiem, zdaję się zupełnie na Jej wolę i decyzję.

Przeszłość pana Edwarda z Olkusza pełna jest ran, blizn i zrostów, podobnie też wygląda jego ciało. Podczas wojny walczył w partyzantce, był w Armii Krajowej. Złapany przez gestapo doświadczył ciężkich tortur. Uraz głowy, uszkodzenie tętnicy podstawy czaszki to pamiątki po spotkaniu z Niemcami. Bili, ale nie zabili. Ubowcy to dopiero potrafili bić! To po ubeckich katorgach zostały mu kolejne pamiątki, jak torbiel na nerce, zrosty i guzy na całym ciele po biciu i kopaniu. Nie, tego wspominać nie będzie. Już nie boli, już im to wszystko wybaczył.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję