Reklama

Oswajanie wiary

„Rozgłaszajcie na dachach”

Jak ewangelizować? Czyli – jak mówić innym o Chrystusie i Jego miłości? Od czego zacząć?
Kilka dni temu podczas katechezy szkolnej uczniowie ożywili się, kiedy padło zdanie, że człowiek nie może wejść w relację miłości ze swoim psem. Czy każdy z nas spodziewał się, że dla współczesnego człowieka może to być przełomowa wiadomość, coś, co budzi kontrowersje, a nawet sprawia, że głoszący ją mogą stracić dobrze zapowiadającą się relację zaufania ze swoimi uczniami?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Może tę sytuację ukazałem zbyt dramatycznie, ale zadajmy sobie pytanie, czy, kiedy i gdzie na drodze życia uczniowie tej klasy mogą spotkać świadków miłości na miarę Bożą? Swoją drogą, warto już chyba wprowadzić w nasze rozważanie słowa, które widnieją w tytule: „rozgłaszajcie na dachach”.

O co więc chodzi?

Otóż nasz Mistrz i jedyny Nauczyciel życia „na łamach” Ewangelii wg św. Mateusza głosi jedną ze swoich mów, którą ze względu na treść nazwaliśmy misyjną (Mt 10). Kieruje ją do wybranych spośród powołanych, do grona Dwunastu Apostołów. To określenie piszemy z „wielkiej” litery, aby wskazać, że nie chodzi tu o zwykłą grupę, ale o tych, którzy mają w przyszłości wspólnie przewodniczyć Kościołowi, będącemu w ciągłym, misyjnym ruchu, w drodze do człowieka. Wśród wielu wskazań Chrystus zawarł też zapowiedź tej sytuacji ze szkoły, od której zaczęliśmy. Mówił, że nawet w naszych domach Ewangelia dokona „podziałów”. Wiedział, że to, co robi, w wielu środowiskach wywoła wydarzenia podobne bardziej do pożaru niż procesu pokojowego, choć będą niosły pokój. Dzieje się tak, mimo że dla poważnego traktowania nauki Dwunastu Jezus dał im władzę wypędzania złych duchów i uzdrawiania. Może jedną z przeszkód, które sam Pan im postawił, jest to, że zabronił im bogacić się na działalności apostolskiej ponad to, co absolutnie konieczne do działania. Dał im polecenie, by działali sprytnie, ale zawsze nieskazitelnie, bez podstępu. Zapowiadając znienawidzenie ich przez wielu, obiecał, że Duch Święty będzie ich bronił. Choć będą nazywać uczniów Jezusa wspólnikami szatana, to jednak Pan zachęca, by nie bali się, bo i tak przyjdzie czas, że wszyscy ujrzą prawdę. I w tym miejscu, pod koniec mowy, znajdujemy interesujące nas wskazanie:

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

„Co mówię wam w ciemności, powtarzajcie na świetle, a co słyszycie na ucho, rozgłaszajcie na dachach!” (Mt 10, 27)

Reklama

Co to znaczy,

że Nauczyciel, nasz kochany Rabbuni, mówi w ciemności i na ucho? Czy dziś też tak jest? Oczywiście, nic się nie zmieniło. Cały ten werset przedstawia bardzo ważną zasadę głoszenia, które praktykujemy (mam nadzieję) na co dzień, a która daje wielką radość. Wciąż warto sobie przypominać zdanie z ostatniej adhortacji papieskiej „o głoszeniu Ewangelii”, który – nawiązując do Ewangelii wg św. Jana – napisał, że radość Ewangelii jest tym, czego nic i nikt nie zdoła nam odebrać, radość z nowego życia, które rodzi się w nas i braciach, kiedy życie jest przekazywane w przymierzu miłości z Bogiem.

Jaka to zasada ewangelizacji?

Otóż, kochani, najpierw spotkanie – modlitwa z Panem w małym gronie uczniów, może nawet i w ukryciu. To może nawet pomóc. Już na pewno w ciszy. Ale potem, kiedy już głosimy, wykorzystujemy wszelkie możliwe i najlepsze sposoby. Wtedy najlepiej było iść w południe na dach lub na modlitwę, kiedy ludzie w ramach sjesty tam wychodzili. A co dalej? Głosić, rozmawiać, dzielić się.

I pójdzie wiadomość od dachu do dachu.

To wspaniały sposób dawnych czasów, kiedy budynki były jeden przy drugim i kiedy w niewielkim, ale jednak oddaleniu od szumu ulicy, można było rozmawiać. Dziś, choćby w Polsce, nikt nie siedzi na dachu. A gdzie? Przed telewizorem, monitorem lub na ulicy ze słuchawką czy z gazetą w rękach. Tak. Dzisiejszymi dachami są Środki Społecznego Komunikowania.

To nie nowa interpretacja słów Jezusa. Już w 2001 r. św. Jan Paweł II na tej metaforze zbudował swoją główną myśl orędzia na dzień św. Franciszka Salezego, patrona dziennikarzy, czyli Światowy Dzień Środków Społecznego Przekazu.

Zatem możemy powiedzieć: jeśli dziś chcesz być wierny Jezusowi, chcesz dzielić się Dobrą Nowiną i radością z niej płynącą, angażuj się w media. Nie ubóstwiaj, ale i nie pomijaj. Życzę radości z Ewangelii i rodzenia innych przez posłuszeństwo Panu w tym ważnym zadaniu. Choć media należą do następców Dwunastu Apostołów, to bez nas nie dają rady. Dachy, kochani, dachy, to nie zabawa w Ewangelię na podwórku naszego domu. Nie bójcie się!

2014-09-16 13:57

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Twój katechizm (2)

Przeżywając Rok Wiary koncentrujemy naszą uwagę na relacji z Bogiem. Ten czas sprzyja refleksji nad kondycją, ale i nad głębokim sensem naszej wiary. Czym jest? Jaka jest? A wreszcie - co oznacza określenie „człowiek wierzący”? Co niesie ze sobą? W odpowiedziach na te pytania pomoc stanowi Katechizm Kościoła Katolickiego, a także YouCat - Katechizm Kościoła Katolickiego dla Młodych.

CZYTAJ DALEJ

Nowenna do Ducha Świętego

[ TEMATY ]

nowenna

Pio Si/Fotolia.com

Jak co roku w oczekiwaniu na Niedzielę Zesłania Ducha Świętego Kościół katolicki będzie odprawiał nowennę do Ducha Świętego i tym samym trwał we wspólnej modlitwie, podobnie jak apostołowie, którzy modlili się jednomyślnie po wniebowstąpieniu Pana Jezusa czekając w Jerozolimie na zapowiedziane przez Niego zesłanie Ducha Świętego.

Ponieważ nowenna do Ducha Świętego przypada w maju i czerwcu, dlatego łączy się ją z nabożeństwami majowymi czy też czerwcowymi w następujący sposób:

CZYTAJ DALEJ

Ania Broda: pieśni maryjne są bezcennym skarbem kultury

2024-05-14 15:52

[ TEMATY ]

muzyka

pieśni maryjne

Magdalena Pijewska/Niedziela

Pieśni maryjne są bezcennym skarbem kultury ze względu na piękno języka, słownictwo i oryginalne melodie - mówi KAI Ania Broda. Pieśni biblijne i apokryficzne, balladowe i legendy, pogrzebowe i weselne, pielgrzymkowe czy mądrościowe - to pobożnościowe, ale i kulturowe bogactwo tradycyjnej muzyki, jaką Polacy przez pokolenia oddawali cześć Maryi. O dawnych polskich pieśniach maryjnych - ich znaczeniu, źródłach, rodzajach i bogactwie - opowiada wokalistka, cymbalistka, kompozytorka i popularyzatorka dawnych polskich pieśni. Wydała m. in. z Kapelą Brodów płytę "Pieśni maryjne".

- Jest tak wiele ważnych dla mnie pieśni maryjnych, że trudno mi wybrać, które lubię najbardziej. Każda z nich ma swoje miejsce w mojej codzienności i swoją funkcję. Mam wrażenie, że jest to zbiór pieśni religijnych niezwykle zróżnicowany w formie tekstowej, w narracji, ale też w formie muzycznej. Takie pachnące ziołami i kwiatami królestwo pomocy. Niebieskie Uniwersum z liliami w herbie - opowiada w rozmowie z KAI Ania Broda.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję