Reklama

Edytorial

Przed nowym otwarciem

Niedziela Ogólnopolska 29/2014, str. 2

[ TEMATY ]

Niedziela

hazard

Lidia Dudkiewicz

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Tematem bieżącego numeru „Niedzieli” jest hazard. To groźny wróg, który może zabić człowieka, jego rodzinę, a nawet stać się zagrożeniem dla całego narodu, co autor tekstu zamieszczonego na naszych łamach pokazuje na przykładzie Włoch. Hazard jest tam kontrolowany przez 40 przestępczych klanów, przekształcających miasta w wielkie kasyna. Maszyny do gier, automaty pożerające pieniądze milionów ludzi coraz bardziej wciągają i zniewalają. Każdego dnia np. w Rzymie już wcześnie rano można spotkać w barze nie tylko przy kawie, ale także przy automacie do gier graczy w różnym wieku, nawet staruszki w kapciach...

Zjawisko jednorękich bandytów jest niebezpieczne również w Polsce. Pamiętamy, jak kilka lat temu blokowano ustawę, która miała zwiększyć obciążenia branży hazardowej przez tzw. dopłaty oraz rejestrację wszystkich wpłat i wypłat z automatów, co uniemożliwiałoby np. pranie brudnych pieniędzy. Co prawda w 2009 r. Sejm powołał komisję śledczą do zbadania tego zjawiska, ale afera została zamieciona pod dywan, a ostatecznie sprawę umorzono w 2011 r.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W tym numerze „Niedzieli” ostrzegamy przed różnymi uzależnieniami, szczególnie od hazardu, proponujemy natomiast „uzależnienie”, przed którym nie trzeba się bronić, a wręcz przeciwnie – należy dać się w nie wciągnąć. To modlitwa różańcowa, bez której wielu z nas nie potrafi żyć. W dodatku – Pan Bóg stworzył nas jakby do Różańca: dostaliśmy dziesięć palców, które zawsze i wszędzie mogą być wykorzystane jak paciorki do liczenia „zdrowasiek”. Dołączony do numeru „Niedzieli” dodatek „Różaniec za Ojczyznę” zachęca do dalszego „uzależniania się” od Różańca.

Rozpoczynamy nowy rozdział życia „Niedzieli”. Po wspaniałych kapłanach, którzy tworzyli wielką historię tego pisma już od 1926 r., na czele z moim bezpośrednim poprzednikiem – ks. dr. Ireneuszem Skubisiem, nestorem polskiego dziennikarstwa katolickiego, prowadzącym nasz tygodnik od 1981 do 2014 r. – przyszedł czas na kobietę u steru. To znak wielkiego zaufania i odwagi abp. Wacława Depo, który powierzył mi tę misję w Kościele. W tym miejscu trzeba odnotować, że w dzieje „Niedzieli” już wcześniej wyraziście wpisała się kobieta – Zofia Kossak-Szczucka, która w 1945 r., zaraz po Powstaniu Warszawskim, zamieszkała w Częstochowie i włączyła się w starania o wznowienie „Niedzieli”, zamkniętej przez Niemców podczas okupacji.

Reklama

Ta wybitna pisarka znalazła się nawet w pierwszym utworzonym po II wojnie światowej zespole redakcyjnym „Niedzieli”. W 1957 r. upomniała się o powrót do życia „Niedzieli” po jej kolejnym zamknięciu, tym razem przez władze komunistyczne.

W związku z nowym otwarciem „Niedzieli”, które nastąpi zaraz po wakacjach, zapewniam, że będziemy pielęgnować piękną historię naszego tygodnika, powtarzając za Adamem Asnykiem: „Ale nie depczcie przeszłości ołtarzy,/Choć macie sami doskonalsze wznieść...”. Mocny fundament „Niedzieli”, wiernej Bogu, Krzyżowi i Ewangelii, został zbudowany przez ks. Skubisia, obecnie honorowego redaktora naczelnego „Niedzieli”, którego teksty są dla nas drogowskazami. Drukujemy je w rubryce na str. 3, tak właśnie zatytułowanej.

Do obecnego zespołu redakcyjnego należy poszukiwanie nowych form głoszenia Ewangelii w naszym rozpędzonym świecie, pełnym sprzeczności, gdy ludzie żyją w ciągłym pośpiechu. „Niedziela” wraz z innymi mediami katolickimi nadal będzie znakiem sprzeciwu, uparcie wskazując na obowiązujące nas tablice Dekalogu i broniąc chrześcijańskich korzeni Europy.

W nowej odsłonie „Niedziela”, coraz bardziej otwarta na gorące tematy, już wkrótce będzie mogła jeszcze szybciej reagować na bieżące wydarzenia, wrzucając na szpalty więcej materiałów z ostatniej chwili. Z jeszcze większym zapałem będziemy też tropić ślady Boga w codzienności i docierać do współczesnych świadków wiary, aby pokazywać, że wokół nas żyją święci, chociaż nie widać aureoli nad ich głowami. Zaproponujemy nowe rubryki, nowe twarze, nowe nazwiska.

Reklama

Zauważyłam zaskoczenie niektórych środowisk faktem, że szefem tygodnika katolickiego została kobieta. Mnie z kolei zaskoczył fakt, że tę zmianę przyjęli bardzo życzliwie księża i wzmacniają mnie swoimi modlitwami, a biskupi błogosławią. Za wszystkie duchowe wyrazy wsparcia i serdeczne listy jestem bardzo wdzięczna.

Pragnę jednocześnie uspokoić osoby przywiązane do przeszłości naszego pisma i pocieszyć, że nie odcinamy się od tego, co było, chociaż tworzymy coraz bardziej nowoczesny magazyn opiniotwórczy. Jeden z doświadczonych dziennikarzy katolickich w liście do redakcji napisał, wskazując na nową naczelną, że cieszy się, iż „sobowtór” ks. Skubisia zajmuje fotel naczelnego. A jak bardzo jesteśmy podobni, można od razu sprawdzić, porównując zdjęcia na stronach obok.

Bardzo serdecznie witam naszych Czytelników i proszę o modlitwę za „Niedzielę” – szczególnie ludzi chorych, starszych oraz kapłanów i zakony.

2014-07-16 09:03

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

27. pielgrzymka redaktorów, pracowników i czytelników „Niedzieli”

[ TEMATY ]

Niedziela

Niedziela

Karol Porwich

– Trzeba zintensyfikować współpracę mediów katolickich. Nie chodzi o ujednolicenie. Jednak w różnorodności musi być spójność – podkreślił w auli redakcji Tygodnika Katolickiego „Niedziela” bp Rafał Markowski, biskup pomocniczy archidiecezji warszawskiej i przewodniczący Rady ds. Mediów i Komunikacji Społecznej KEP. 16 września odbyła się 27. pielgrzymka redaktorów, pracowników i czytelników „Niedzieli” na Jasną Górę.

Mottem pielgrzymki były słowa: „Bądźmy katolikami czynu!”, zaczerpnięte z tekstów ks. Antoniego Marchewki, trzeciego redaktora naczelnego „Niedzieli” w latach 1945-53. Pielgrzymka była upamiętnieniem 50. rocznicy śmierci ks. Antoniego Marchewki.

CZYTAJ DALEJ

Św. Florian - patron strażaków

Św. Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie! - modlili się niegdyś mieszkańcy Krakowa, których św. Florian jest patronem. W 1700. rocznicę Jego męczeńskiej śmierci, właśnie z Krakowa katedra diecezji warszawsko-praskiej otrzyma relikwie swojego Patrona. Kim był ten Święty, którego za patrona obrali także strażacy, a od którego imienia zapożyczyło swą nazwę ponad 40 miejscowości w Polsce?

Zachowane do dziś źródła zgodnie podają, że był on chrześcijaninem żyjącym podczas prześladowań w czasach cesarza Dioklecjana. Ten wysoki urzędnik rzymski, a według większości źródeł oficer wojsk cesarskich, był dowódcą w naddunajskiej prowincji Norikum. Kiedy rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan, udał się do swoich braci w wierze, aby ich pokrzepić i wspomóc. Kiedy dowiedział się o tym Akwilinus, wierny urzędnik Dioklecjana, nakazał aresztowanie Floriana. Nakazano mu wtedy, aby zapalił kadzidło przed bóstwem pogańskim. Kiedy odmówił, groźbami i obietnicami próbowano zmienić jego decyzję. Florian nie zaparł się wiary. Wówczas ubiczowano go, szarpano jego ciało żelaznymi hakami, a następnie umieszczono mu kamień u szyi i zatopiono w rzece Enns. Za jego przykładem śmierć miało ponieść 40 innych chrześcijan.
Ciało męczennika Floriana odnalazła pobożna Waleria i ze czcią pochowała. Według tradycji miał się on jej ukazać we śnie i wskazać gdzie, strzeżone przez orła, spoczywały jego zwłoki. Z czasem w miejscu pochówku powstała kaplica, potem kościół i klasztor najpierw benedyktynów, a potem kanoników laterańskich. Sama zaś miejscowość - położona na terenie dzisiejszej górnej Austrii - otrzymała nazwę St. Florian i stała się jednym z ważniejszych ośrodków życia religijnego. Z czasem relikwie zabrano do Rzymu, by za jego pośrednictwem wyjednać Wiecznemu Miastu pokój w czasach ciągłych napadów Greków.
Do Polski relikwie św. Floriana sprowadził w 1184 książę Kazimierz Sprawiedliwy, syn Bolesława Krzywoustego. Najwybitniejszy polski historyk ks. Jan Długosz, zanotował: „Papież Lucjusz III chcąc się przychylić do ciągłych próśb monarchy polskiego Kazimierza, postanawia dać rzeczonemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika św. Floriana. Na większą cześć zarówno świętego, jak i Polaków, posłał kości świętego ciała księciu polskiemu Kazimierzowi i katedrze krakowskiej przez biskupa Modeny Idziego. Ten, przybywszy ze świętymi szczątkami do Krakowa dwudziestego siódmego października, został przyjęty z wielkimi honorami, wśród oznak powszechnej radości i wesela przez księcia Kazimierza, biskupa krakowskiego Gedko, wszystkie bez wyjątku stany i klasztory, które wyszły naprzeciw niego siedem mil. Wszyscy cieszyli się, że Polakom, za zmiłowaniem Bożym, przybył nowy orędownik i opiekun i że katedra krakowska nabrała nowego blasku przez złożenie w niej ciała sławnego męczennika. Tam też złożono wniesione w tłumnej procesji ludu rzeczone ciało, a przez ten zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jego chwała. Na cześć św. Męczennika biskup krakowski Gedko zbudował poza murami Krakowa, z wielkim nakładem kosztów, kościół kunsztownej roboty, który dzięki łaskawości Bożej przetrwał dotąd. Biskupa zaś Modeny Idziego, obdarowanego hojnie przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego Gedko, odprawiono do Rzymu. Od tego czasu zaczęli Polacy, zarówno rycerze, jak i mieszczanie i wieśniacy, na cześć i pamiątkę św. Floriana nadawać na chrzcie to imię”.
W delegacji odbierającej relikwie znajdował się bł. Wincenty Kadłubek, późniejszy biskup krakowski, a następnie mnich cysterski.
Relikwie trafiły do katedry na Wawelu; cześć z nich zachowano dla wspomnianego kościoła „poza murami Krakowa”, czyli dla wzniesionej w 1185 r. świątyni na Kleparzu, obecnej bazyliki mniejszej, w której w l. 1949-1951 jako wikariusz służył posługą kapłańską obecny Ojciec Święty.
W 1436 r. św. Florian został ogłoszony przez kard. Zbigniewa Oleśnickiego współpatronem Królestwa Polskiego (obok świętych Wojciecha, Stanisława i Wacława) oraz patronem katedry i diecezji krakowskiej (wraz ze św. Stanisławem). W XVI w. wprowadzono w Krakowie 4 maja, w dniu wspomnienia św. Floriana, doroczną procesję z kolegiaty na Kleparzu do katedry wawelskiej. Natomiast w poniedziałki każdego tygodnia, na Wawelu wystawiano relikwie Świętego. Jego kult wzmógł się po 1528 r., kiedy to wielki pożar strawił Kleparz. Ocalał wtedy jedynie kościół św. Floriana. To właśnie odtąd zaczęto czcić św. Floriana jako patrona od pożogi ognia i opiekuna strażaków. Z biegiem lat zaczęli go czcić nie tylko strażacy, ale wszyscy mający kontakt z ogniem: hutnicy, metalowcy, kominiarze, piekarze. Za swojego patrona obrali go nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale także Chorzowa (od 1993 r.).
Ojciec Święty z okazji 800-lecia bliskiej mu parafii na Kleparzu pisał: „Święty Florian stał się dla nas wymownym znakiem (...) szczególnej więzi Kościoła i narodu polskiego z Namiestnikiem Chrystusa i stolicą chrześcijaństwa. (...) Ten, który poniósł męczeństwo, gdy spieszył ze swoim świadectwem wiary, pomocą i pociechą prześladowanym chrześcijanom w Lauriacum, stał się zwycięzcą i obrońcą w wielorakich niebezpieczeństwach, jakie zagrażają materialnemu i duchowemu dobru człowieka. Trzeba także podkreślić, że święty Florian jest od wieków czczony w Polsce i poza nią jako patron strażaków, a więc tych, którzy wierni przykazaniu miłości i chrześcijańskiej tradycji, niosą pomoc bliźniemu w obliczu zagrożenia klęskami żywiołowymi”.

CZYTAJ DALEJ

Odpustowy weekend u franciszkanów [zaproszenie]

2024-05-04 08:48

ks. Łukasz Romańczuk

ks. Mariusz Szypa wypowiada słowa aktu zawierzenia

ks. Mariusz Szypa wypowiada słowa aktu zawierzenia

Franciszkanie Konwentualni z ul. Kruczej we Wrocławiu zapraszają na dwa wydarzenia, które będą miały miejsce w kościele pw. św. Karola Boromeusza. W sobotni wieczór będzie można posłuchać koncertu organowego, a w niedzielę sumie odpustowej będzie przewodniczył bp Maciej Małyga.

4 maja o godz. 19:00 rusza cykl koncertów organowych „Franciszkańskie Wieczory Muzyczne: Mater Familiae” w Sanktuarium Matki Bożej Łaskawej przy ul. Kruczej we Wrocławiu. Jest to okazja do promocji muzyki sakralnej, a także kultu maryjnego. Pierwszy koncert zagra Tadeusz Barylski, który przez wiele lat posługiwał jako organista w kościele na Kruczej, a także w sanktuarium św. Antoniego w Dąbrowie Górniczej. Podczas koncertu zagra m.in utwory: Johanna Sebastiana Bacha – Fantazja G-dur, Improwizację: Fantazja Regina Coeli czy Bogurodzicę. Koncert rozpocznie obchody odpustu ku czci Matki Bożej

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję