Reklama

GPS na życie

Przestać ćpać…

Dziękuję Bogu i ludziom, których postawił na mojej drodze, za dar trzeźwości, za kolejną szansę w życiu, za pracę, w której chcę i staram się pomóc innym w wyjściu z uzależnienia.

Niedziela Ogólnopolska 25/2013, str. 48-49

[ TEMATY ]

Niedziela Młodych

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Niezastąpione są metody terapeutyczne, ale też i to, co jest najbliższe człowiekowi: wsłuchanie się w cierpienie, w problem, bo człowiek cierpi najbardziej, borykając się ze swoimi przyzwyczajeniami. Można powiedzieć, że wszystko to, co służy przewartościowaniu życia na lepsze, sprzyja terapii. Wszystko, co wpływa na decyzję o trzeźwym życiu, jest dobre...



Godzina 6.05 tuż po pobudce i zaprawie porannej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Pukanie do drzwi, wchodzi Julek - spięta twarz, zastygłe rysy, szkliste oczy - od razu zaczyna wyrzucać z siebie:

- Nie daję już rady, wszystko się we mnie burzy!

- Powiedz, co się dzieje? Zapraszam go gestem, by usiadł.

- Mam dość tego miejsca i tych ludzi! Rzuca się na fotel.

- Co nie daje ci spokoju?

- Wszyscy chcą czegoś ode mnie, a ja nie wiem, o co im chodzi! Patrzą się na mnie, próbują ze mną rozmawiać, dopytują, jak się czuję, a ja tego nie chcę!

- To co chcesz?

Reklama

- Chcę w końcu zostać sam, nie chcę tych pytań, spojrzeń, poklepywań po ramieniu, gadki o tym, że może mi się uda być trzeźwym… Ja nie będę trzeźwy, to mi się nie uda, cała ta praca nad sobą - o kant tyłka rozbić - tylko gadanie i gadanie! Ja już nie mogę, chce mi się grzać, cały czas myślę o heroinie, wspominam, jak było… To mnie jakoś napędzało, dawało poczucie wartości, a tutaj jestem nikim, wy wszyscy chcecie mi zabrać to, co najbardziej kocham. Zastanawia się… Nie potrafię o tym zapomnieć.

- O czym nie możesz zapomnieć?

- Że jestem podłym ćpunem, który nic w życiu nie osiągnął!

- Rozumiem to, co do mnie mówisz - ja też w życiu miałem podobne dylematy: też ćpałem, nie zgadzałem się z innymi w ośrodku, nie chciałem przyjmować tego, co do mnie mówią...

Przerywa mi... - To co się do cholery stało, że teraz siedzisz na tym miejscu?

- Posłuchaj. Tak jak ty, nie wiedziałem, co mam w życiu robić, nie umiałem nic, tylko kraść, wkurzać ludzi i ćpać, w ośrodku też nie chciałem z nikim rozmawiać. Tak jak ty, miałem dość tego miejsca...

- I co!?

- To, że w pewnym momencie terapii, uświadomiłem sobie, że jestem właśnie cholernym ćpunem, który poza ćpaniem nic w życiu nie robił. Zacząłem zastanawiać się nad tym miejscem i nad tym, że tutaj właśnie trafiłem.

- No właśnie, jak tutaj trafiłeś?

- Moja matka wiedziała, że biorę, skierowała sprawę do sądu, zgodziłem się na dobrowolną terapię. To mój drugi ośrodek i tutaj podjąłem decyzję o terapii, dzięki społeczności terapeutycznej. Wewnętrznie postanowiłem sobie, że chcę coś jeszcze w życiu osiągnąć. Trwałem przy tej decyzji mimo kilku kryzysów, jakie tu przeżyłem, to mi pomogło mocniej uwierzyć w siebie i w to miejsce. Wyznaczyłem wspólnie z moim terapeutą poszczególne cele, do których z mniejszym lub większym skutkiem dążę do dziś.

Reklama

- Jak to? To na tej terapii nie kończy się wszystko?

- To dopiero początek, ale jest to początek wspaniałej przygody, teraz mogę śmiało powiedzieć, że trzeźwość mnie kręci, jest w niej coś fascynującego.

- No to zabiłeś mi teraz ćwieka, ale ciekawe jest to, co mówisz, dałeś mi do myślenia...

Zastanawia się, wstaje... - Chcę to wszystko sobie przemyśleć… Widzę, że masz obrączkę na palcu?

- Tak, z nią też wiąże się ciekawa historia, myślę, że przy następnej rozmowie chętnie opowiem ci, jak do tego doszło...



Ta i wiele innych rozmów, to tylko fragment mojej pracy z osobami uzależnionymi od środków psychoaktywnych. W swoim życiu spotkałem setki uzależnionych osób, których piętno to często samotność, brak akceptacji, dysfunkcyjne rodziny, brak tożsamości czy odpowiedzialności.

Wyjście z narkotyków nie jest łatwą sprawą, potrzeba decyzji, pewnej determinacji.

Sama terapia trwa dość długo, ale jeśli ktoś podejmie ten krok i chce nad sobą pracować, ma duże szanse na powrót do trzeźwości.

Obchodzony 26 czerwca Międzynarodowy Dzień Zapobiegania Narkomanii, ustanowiony w 1987 r. przez Zgromadzenie Ogólne Narodów Zjednoczonych, ma wyjątkowe znaczenie. Myślę, że nie chodzi tu tylko o samych uzależnionych, by dać im tzw. szansę ponownego zwrócenia się ku społeczeństwu, ale też sposoby współżycia z nimi, biorąc pod uwagę otwartość i tolerancję.



Dziękuję Bogu i ludziom, których postawił na mojej drodze, za dar trzeźwości, za kolejną szansę w życiu, za pracę, w której chcę i staram się pomóc innym w wyjściu z uzależnienia.

2013-06-17 14:51

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Elita w mundurach

„Pamiętaj, że nic, co dobre, nie przyjdzie Ci łatwo”. Przezwyciężenie pokusy łatwego życia może być trudnością, ale kiedy wejdzie się w tę grę, którą jest skauting, można sobie z nią poradzić. Kim są Skauci Europy?

Najmłodsi mogą mieć osiem lat – to wilczki, należą do Gromady. Starsi to już harcerze i harcerki – formują się w zastępach, a te tworzą drużyny, najstarsi to wędrownicy i przewodniczki. Są samodzielni, odpowiedzialni, formowani w duchu służby. I nie wstydzą się wiary. Z dumą noszą krzyż na piersi, czasem, choć nie jest to elementem umundurowania, przyczepiają do kieszonki koszuli różaniec.
CZYTAJ DALEJ

Rozważania na niedzielę ks. Mariusza Rosika: Mesjasz. Czyli kto?

2024-12-12 07:42

[ TEMATY ]

rozważania

Ks. Mariusz Rosik

Adobe Stock

Zapraszamy na komentarz do Ewangelii III niedzieli Adwentu roku C.

CZYTAJ WIĘCEJ: mariuszrosik.pl
CZYTAJ DALEJ

Bóg zaprasza nas dziś do szczerości, do stanięcia w prawdzie

2024-12-12 20:50

[ TEMATY ]

adwent

rozważania

św. Ojciec Pio

Adwent z o. Pio

Red.

Narzekanie i niezadowolenie to nasza wada narodowa. Ileż częściej słyszymy słowa utyskiwania niż wdzięczności i uznania. Dotyczy to nie tylko świeckiej sfery naszego życia, ale i religijnej, relacji z Bogiem, naszej odpowiedzi na zbawcze dzieło Boga.

Dlaczego narzekamy? Powodów mogą być tysiące. Zatruwamy w ten sposób niestety własne życie niezadowoleniem i malkontenctwem. Nawyk narzekania może być w nas tak silny, że nie odkryjemy i nie przyjmiemy najlepszej zbawczej nowiny, najcudniejszego przesłania – Ewangelii. Człowiek o zamkniętym sercu albo o negującym wszystko nastawieniu może rozminąć się z Jezusem, może nie przyjąć najcenniejszego daru, który On przynosi, zbawiania. Zawsze można znaleźć wymówkę, wytłumaczenie, usprawiedliwienie dla własnego zaślepienia.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję