Reklama

Niedziela na Podbeskidziu

Dawniej na Śląsku Cieszyńskim

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Od października ub.r. w skoczowskim ARTadresie odbywa się nowy cykl wykładów historyk Haliny Szotek. Cykl zatytułowano „Obraz życia codziennego na Śląsku Cieszyńskim w dawnych czasach”. Dotychczas Halina Szotek opowiadała zainteresowanym o tym, jak wyglądało dzieciństwo na Śląsku Cieszyńskim w dawnych czasach. Mówiła także o małżeństwach i obrzędach związanych z zaślubinami, o ówczesnym życiu religijnym na Śląsku Cieszyńskim. Poruszyła również tematy rycerzy i szlachty, mieszczaństwa i ludu wiejskiego.

Mówiąc o ludności włościańskiej (wiejskiej), Halina Szotek zwróciła uwagę na trudności życia ludności chłopskiej szczególnie w XVI wieku. - Zależność od pana obejmowała całą rodzinę chłopską. Pan decydował o małżeństwie dzieci i jeśli wskutek małżeństwa przenosiły się do innego majątku, należało złożyć panu odszkodowanie za utratę siły roboczej. Pan musiał dać pozwolenie na oddanie syna do nauki rzemiosła (zgadzał się rzadko), i jeśli się zgodził, chłop musiał za to zapłacić. Urzędnicy pańscy - osobno za koszty kancelaryjne, a wójt lub ktoś wpływowy w gminie - za „przymowę”. Jeżeli pan zgodził się za wstąpienie syna chłopskiego do szkoły jezuickiej (co też zdarzało się rzadko), absolwent stawał się wolny od poddaństwa. Chłopi tym się różnili od niewolników, że nie można ich było sprzedać jak rzeczy - mówiła. Z biegiem wieków położenie chłopów na Śląsku Cieszyńskim się zmieniało, buntowali się przeciwko narzuconym ciężarom - o tym również opowiedziała H. Szotek.

23 kwietnia o 17 odbył się kolejny wykład z cyklu. Tym razem historyk wspominała o kobiecie i jej pozycji w dawnym społeczeństwie i rodzinie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2013-04-26 14:13

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Na tropie Caspariniego

Wieża to niewielka górnołużycka wieś leżąca na lewym brzegu Kwisy, nieopodal Gryfowa Śląskiego. Przez kilkaset lat była osadą, w której gryfowianie mogli bez skrępowania praktykować swoją wiarę, opartą na Biblii i naukach wittenberskiego reformatora dr. Marcina Lutra

Pamiątką po tamtych czasach jest cmentarz, w którego ocalenie zaangażowała się grupa pasjonatów i miejscowych mieszkańców. A wszystko zaczęło się od poszukiwania grobu jednego z najbardziej znamienitych organmistrzów w XVII-wiecznej Europie Eugenio Caspariniego.

CZYTAJ DALEJ

"A nie mówiłem" czyli Trump

2024-06-28 14:53

[ TEMATY ]

felieton

Ryszard Czarnecki

Archiwum TK Niedziela

Kilka tygodni temu na okładce jednego z tygodników politycznych ukazało się duże zdjęcie Donalda Trumpa i mniejsze moje wraz z zajawką wywiadu, którego główna teza była bardzo prosta: polska prawice powinna postawić na byłego prezydenta, bo ma on bowiem wielkie szanse wygrać listopadowy wyścig do Białego Domu!

Mówiłem to w czasie, gdy urzędujący premier mojego kraju, a także dwóch wicepremierów atakowało Donalda J. Trumpa. Uznałem to wówczas publicznie za karygodne. Mogę sobie bowiem wyobrazić sytuację, w której obóz rządowy „gra” na Bidena, utrzymuje z jego formacją dobre relacje (ale nie tylko na zdjęciach!) – i w cichym porozumieniu z prawicową opozycją w Polsce zostawia nam kontakty z Republikanami. Jednak atakowanie bardzo poważnego kandydata na prezydenta i prawdopodobnej Głowy Państwa – i to najbardziej znaczącego państwa na świecie! – uważałem za polityczne szaleństwo. Podkreślałem, że trzeba nie znać Trumpa, żeby coś takiego robić. Oto bowiem każdy polityk ma własną ambicję – bo inaczej nie mógłby być politykiem, jednak Trump ma niesłychanie rozbudowane ego, które każe mu – nie oceniam, stwierdzam fakt – zapamiętywać personalne ataki na niego i na tej podstawie określać stosunek do takich osób. Tymczasem większość polityków jest bardzo pragmatyczna, ma grubą skórę i potrafi "nie chcieć pamiętać", przejść do porządku dziennego, a nawet podejmować współpracę dzisiaj z tymi, którzy wczoraj danego polityka atakowali. Wiem, co mówię – bo wiem to po sobie. Trump przy wszystkich swoich wielu zaletach, jest jednak strasznym egotykiem i zamiast grubej skóry, mówiąc metaforycznie, zapisuje wszystkie ataki na niego na skórze wołu.

CZYTAJ DALEJ

Kościoły zaniepokojone planami ministerstwa odnośnie do lekcji religii

2024-06-28 19:01

[ TEMATY ]

kościoły

Ministerstwo Edukacji

nauczanie religii

Karol Porwich/Niedziela

Zapowiedzi minister edukacji narodowej o ograniczeniu lekcji religii do jednej godziny tygodniowo wzbudziły sprzeciw i zaniepokojenie Kościołów i związków wyznaniowych w Polsce. Podobnie jak zamiar organizowania nauki religii w publicznych przedszkolach i szkołach w grupach międzyklasowych oraz niewliczanie oceny z lekcji religii do średniej ocen na świadectwie. “Poza wartością katechetyczną związaną z wiarą podkreślamy, że nauczanie religii katolickiej i innych wyznań wspiera wychowawczą rolę szkoły” - zwraca uwagę bp Wojciech Osial, przewodniczący Komisji Wychowania Katolickiego KEP.

Prawo do religii w szkole

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję