Reklama

Aula

Pastorałka „Cudowne święta”

Niedziela Ogólnopolska 3/2013, str. 27

[ TEMATY ]

spotkanie

aula

M. B. SZTAJNER

Młodzi aktorzy z grupy teatralnej "Proscenium" z reżyserem spektaklu Zbigniewem Woldańskim na scenie w auli "Niedzieli"

Młodzi aktorzy z grupy teatralnej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Boże Narodzenie przemienia ludzkie serca. Prawda ta jest dobrze znana każdemu z nas. Opowiedziana raz jeszcze w pastorałce muzycznej „Cudowne święta” przez młodzież z grupy teatralnej „Proscenium” podczas spektaklu, który odbył się w auli „Niedzieli” 7 stycznia br., obudziła w widzach najlepsze i najgłębsze emocje.

Okiem reportera

Jedną z licznych zalet pastorałki jest jej treść. Kolejne sceny spektaklu rozgrywają się na podwórzu starej kamienicy. To symboliczny dom, w którym mieszkają jakże współczesne osoby: pani Prezes - singielka i bizneswoman; rodzina dotknięta bezrobociem; dozorczyni pani Gienia, która dobrze zna i zdroworozsądkowo ocenia swoich lokatorów. Jest Wigilia, wszyscy, na swój sposób, myślą już tylko o świętach. Pani Prezes żałuje, że nie udało jej się wyjechać na narty, troskliwa matka oczekuje przyjazdu dzieci studiujących daleko od domu, ktoś inny wybiega na ostatnie zakupy. O wielkich i małych problemach dowiadujemy się z sąsiedzkich pogawędek, toczonych w przelocie z dozorczynią. I można powiedzieć, że w tej warstwie „reporterskiej” spektaklu bardzo trafnie zostały podpatrzone nasze współczesne problemy. W ten kontekst wpleciona jest myśl o możliwości przemiany ludzkiego serca w czasie nocy wigilijnej. Ponadczasowy temat, podejmowany wielokrotnie przez pisarzy - na czele z Karolem Dickensem i jego „Opowieścią wigilijną” - został tutaj przedstawiony w formie lekkiej śpiewogry, nieumniejszającej jego głębokiego przesłania duchowego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Kandydatki na listę przebojów

Spektakl ma ciekawą warstwę muzyczną: kilka znakomitych piosenek, budujących nastrój pogody i radości. To zupełnie nowe kompozycje - pewne kandydatki na przeboje, które mogłyby wzbogacić listę świątecznych hitów z serii „I’m dreaming of the white Christmas”.

Jest jeszcze warstwa edukacyjna, ciekawa i uzasadniona, bowiem spektakl adresowany jest m.in. do uczniów, którzy - bez natrętnego dydaktyzmu - poznają rodowód świątecznych tradycji: choinki, kolędowania, dodatkowego nakrycia na stole.

Reklama

Przedstawienie jest znakomicie wyreżyserowane, akcja toczy się szybko, a sceny muzyczne przeplatają z dialogami, w które udało się zgrabnie wpleść kilka humorystyczno-satyrycznych powiedzonek. Zaletą jest również wprowadzenie, obok scen kameralnych, dynamicznej sceny zbiorowej z udziałem barwnej grupy kolędników. Znakomite dopełnienie stanowi finał, podczas którego utalentowana solistka śpiewa kolędę „Cicha noc”.

Autor! Autor! Autor!

Czas na bliższe przedstawienie twórców i wykonawców. Pastorałkę wykonuje wspomniana na wstępie grupa teatralna „Proscenium”, działająca w Domu Kultury we Włoszczowie, do której należą uczniowie od klasy V szkoły podstawowej po maturzystów. Grupa działa od dwóch lat i ma w swoim dorobku spektakl musicalowy „Los” oraz bajkę muzyczną „Przygody Calineczki”. Spektakl „Los” został nagrodzony na Festiwalu Scyzoryki Świętokrzyskie 2012 w Kielcach.

Premiera pastorałki „Cudowne święta” odbyła się 28 grudnia 2012 r., a jej poziom wykonawczy, zważywszy, że mamy do czynienia z uczniami, zasługuje na pełne uznanie. To przede wszystkim sukces opiekuna grupy - Zbigniewa Woldańskiego, który jest również autorem całości spektaklu: od tekstów dialogów i piosenek po muzykę i scenografię. Sam jest profesjonalistą - absolwentem Studium Wokalno-Tanecznego przy Teatrze Rozrywki w Chorzowie. Przez wiele lat występował na scenach w Polsce i w USA. A praca z młodzieżą sprawia mu wielką satysfakcję. Jego dewizą w tej działalności są słowa: - Talent aktorski ma każdy, trzeba tylko pomóc, by wydobyć go na zewnątrz.

Owacje, którymi uczestnicy spotkania w auli „Niedzieli” nagrodzili wykonawców, stanowią dowód, że jest to możliwe. Aktorzy nawet przełamali się opłatkiem z publicznością, chwytając wszystkich za serca. Autorowi spektaklu oraz grupie „Proscenium” podziękował i pogratulował ks. inf. Ireneusz Skubiś - redaktor naczelny „Niedzieli”, który podkreślił, że spektakl dobrze łączy współczesny, zewnętrzny wymiar życia z wejściem w głęboką duchową refleksję.

Zobacz galerie foto ze spotkania: www.niedziela.pl.

2013-01-15 07:22

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Samarytanin naszych czasów

W Roku Wiary szczególnego wymiaru nabierają świadectwa o ludziach, którzy odcisnęli piętno na środowisku, w którym żyli i pracowali, a swoją twórczością kształtowali spojrzenie współczesnych na trudny i niepojęty obszar ludzkiego umysłu - świat osób dotkniętych chorobami psychicznymi. Taki właśnie charakter miało spotkanie w auli „Niedzieli” z prof. Zdzisławem Janem Rynem, który mówił o swoim mistrzu - prof. Antonim Kępińskim, wybitnym krakowskim psychiatrze, uczonym, pisarzu, który pozostawił po sobie kilkadziesiąt książek, do dziś wznawianych, czytanych przez kolejne pokolenia Polaków. Prof. Ryn, który kilka dni wcześniej powrócił z Peru, gdzie reprezentował polską naukę na Międzynarodowym Kongresie Medycyny Tradycyjnej, ogłosił, że Rada Miasta Doliny pod Stanisławowem (obecnie Ukraina), rodzinnej miejscowości Kępińskiego, nadała swojemu wybitnemu rodakowi tytuł Honorowego Obywatela.
- Polska jest matką wielkich, świętych ludzi - powiedział ks. inf. Ireneusz Skubiś, witając gościa spotkania. - W Tygodniu Wiary, tygodniu świadectwa, przybliżymy sylwetkę niezwykłego człowieka. Poznaliśmy go dzięki jego książkom, które tylekroć trzymaliśmy w naszych rękach, dziś zobaczymy go oczyma jego ucznia i współpracownika.
W ponaddwugodzinnym wystąpieniu prof. Ryn przybliżył niezwykły życiorys prof. Kępińskiego, świadka i uczestnika totalitaryzmów XX wieku. Dał przejmujące świadectwo umierania człowieka, który do końca, naznaczony niewyobrażalnym cierpieniem, pracował nad książkami, z których za jego życia ukazała się tylko jedna, przyjmował przyjaciół i pacjentów.
Prof. Ryn mówił o traumie, jaką odczuwali współpracownicy Kępińskiego po jego śmierci. Była ona tak głęboka, że przez wiele lat nikt nie był w stanie mówić ani pisać o Kępińskim. - Żyliśmy i pracowaliśmy w obliczu aury, jaka otaczała Kępińskiego. Wielu uważało, że zmarł w obliczu świętości. Jego śmierć pozostawiła taką pustkę, że nastąpił totalny paraliż środowiska lekarskiego. Nikt nie miał siły pokonać bariery jego śmierci - mówił prof. Ryn. Abp Karol Wojtyła, który Kępińskiego znał od czasów gimnazjalnych, prosił, by poczekać z pogrzebem przyjaciela, aż wróci z zagranicy. Odprawił Mszę św. pogrzebową i odprowadził przyjaciela na cmentarz salwatorski.
Jaki był Kępiński? Współpracownikom nie stawiał wymagań, lecz dawał przykład; pierwszy przychodził do kliniki i badał pacjentów do późnej nocy; po powrocie do domu przyjmował tych, którzy wstydzili się przyznawać oficjalnie do choroby: lekarzy, ludzi kultury, dygnitarzy. Kępiński mówił, że „pacjent ma zawsze rację” - było to wyrazem jego pietyzmu do chorych; traktował pacjenta psychicznie chorego jako człowieka bezbronnego, dziecko, które łatwo skrzywdzić. Miał partnerski stosunek do chorych, zniósł u personelu białe kitle i piżamy dla chorych - symbol szpitala. Zmniejszało to w naturalny sposób dystans między pacjentem a lekarzem czy pielęgniarką.
Kępiński był osobą głęboko wierzącą, w swoim życiu kierował się Ewangelią, cytował ją w obliczu śmierci i z Pismem Świętym w ręku umarł. Nigdy nie afiszował się ze swoją wiarą, a kwiaty, które otrzymywał od pacjentów, zanosił do kościoła Księży Jezuitów, znajdującego się w pobliżu Kliniki Psychiatrycznej. Umarł za wcześnie, za szybko. Miał 54 lata. Dopiero na łożu śmierci otrzymał tytuł profesora, a władze nadały mu wysokie odznaczenie państwowe. Pozostawił po sobie książki, wznawiane po dzień dzisiejszy. Do dziś jego myśl jest żywa w środowisku medycznym i wśród laików. Zmienił podejście do choroby psychicznej, oswoił ją. Otworzył nie tylko drzwi w szpitalach psychiatrycznych, ale i nasze umysły dla niezbadanych, niezrozumiałych nieraz zachowań ludzi dotkniętych chorobami psychicznymi. Swoją książkę „Schizofrenia” zadedykował: „Tym, którzy więcej czują i inaczej myślą i dlatego bardziej cierpią...”.
Spotkanie w auli „Niedzieli” z prof. Zdzisławem Rynem było transmitowane na żywo przez telewizję internetową „Niedzieli”. Można je obejrzeć na stronie: www. niedziela.pl.

CZYTAJ DALEJ

Jaworzyna Śląska. Ostatnie pożegnanie Tadeusza Papierza, taty ks. Krzysztofa

2024-04-27 15:48

[ TEMATY ]

bp Marek Mendyk

Jaworzyna Śląska

ks. Krzysztof Papierz

pogrzeb taty kapłana

ks. Mirosław Benedyk/Niedziela

Mszy świętej pogrzebowej przewodniczył bp Marek Mendyk

Mszy świętej pogrzebowej przewodniczył bp Marek Mendyk

Proboszcz parafii św. Jakuba Apostoła w Ścinawce Dolnej wraz z najbliższą rodziną i zaprzyjaźnionymi kapłanami odprowadził swojego ojca Tadeusza na miejsce spoczynku.

Uroczystości pogrzebowe odbyły się w sobotę 27 kwietnia w kościele św. Józefa Oblubieńca NMP w Jaworzynie Śląskiej. Mszy świętej przewodniczył bp Marek Mendyk. W modlitwie i żałobie ks. Krzysztofowi towarzyszyła nie tylko rodzina i kapłani, ale także siostry zakonne oraz wierni, którzy przybyli z parafii, gdzie posługiwał syn zmarłego: ze Świebodzic, Strzegomia i Ścinawki Dolnej.

CZYTAJ DALEJ

Czego uczy nas świętość Jana Pawła II? Msza św. z okazji obchodów 10. rocznicy kanonizacji papieża

2024-04-27 17:55

[ TEMATY ]

św. Jan Paweł II

@VaticanNewsPL

Odważny, zdecydowany, konsekwentny, człowiek pokoju, obrońca rodziny, godności każdego ludzkiego życia, prawdziwy i szczery przyjaciel młodych oraz wielka pobożność Maryjna - tak scharakteryzował św. Jana Pawła II kard. Angelo Comastri. Emerytowany archiprezbiter bazyliki watykańskiej w homilii podczas Mszy św. w Bazylice św. Piotra z okazji obchodów 10. rocznicy kanonizacji papieża Polaka starał się odpowiedzieć na pytanie: Czego uczy nas świętość Jana Pawła II - niezwykłego ucznia Jezusa w XX wieku?

Hierarcha nawiązał do dnia pogrzebu Jana Pawła II, 8 kwietnia 2005 roku na Placu Świętego Piotra, wspominając księgę Ewangelii, której strony zaczął przewracać wiatr. "W tym momencie wszyscy zadaliśmy sobie pytanie: `Kim był Jan Paweł II? Dlaczego tak bardzo go kochaliśmy?`" - powiedział kardynał i dodał: "Niewidzialna ręka przewracająca Ewangeliarz zdawała się mówić nam: `Odpowiedź jest w Ewangelii! Życie Jana Pawła II było nieustannym posłuszeństwem Ewangelii Jezusa, i z tego powodu - mówił nam wiatr! - z tego powodu go umiłowaliście!`"

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję