Po obradach dotyczących nauczania religii w szkole, metropolita łódzki, kard. Grzegorz Ryś poinformował KAI, że podczas dyskusji podjęte zostały trzy tematy. Pierwszy z nich dotyczył kontynuacji katechezy w szkole. - Wyszliśmy od tego, w jaki sposób kontynuować naukę religii w szkole i jakie są kluczowe tematy w programie nauki religii - wyjaśnia kardynał. - Nikt nie mówi o opuszczaniu szkoły, tylko o tym, jak odnaleźć się w rzeczywistości szkolnej i jak dobrze diagnozować to, co się dzieje w szkole - dodaje. Przypomniał, że w tle tych dyskusji obecna była kwestia możliwych zmian, które mogą wynikać z zarządzeń ministerialnych.
Drugim tematem była kwestia łączenia w sposób syntetyczny nauki religii w szkole z inicjacją młodych ludzi do wiary, która, jak zaznaczył kard. Ryś, „musi dokonywać się w parafiach”. - Padła propozycja, którą dyskutowaliśmy, aby inicjacja ta odbywała się w modelu katechumenalnym, który Jan Paweł II nazwał „wzorcową katechezą”. To, co jest najważniejsze dla katechumenatu, to zasadnicza inicjacja do życia wiarą i do życia sakramentalnego - wyjaśnia kardynał.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Metropolita łódzki wskazuje na cztery środowiska, jakie miałby objąć katechumenat parafialny. - Obejmowałby dzieci, które przystępują do Pierwszej Komunii Świętej i ich rodziców; młodych ludzi, którzy mają przyjąć sakrament bierzmowania; tych, którzy chcą przyjąć sakrament małżeństwa i na końcu młodych, którzy w małżeństwie spodziewają się dzieci i chcą je ochrzcić - tłumaczy.
Trzeci temat rozmów, który wiąże się z dwoma poprzednimi, dotyczył katechistów. - Tego, w jaki sposób przygotować ludzi, którzy byliby w parafiach katechistami, jak opisać ich urząd, w zestawieniu z rolą nauczycieli religii czy katechetów szkolnych, ich miejsce w zespole duszpasterskim, specyfikę ich formacji i posługi - mówi KAI metropolita łódzki.
Podczas zebrania odbyła się praca w grupach. - Sięgnęliśmy po metodę, którą pracuje synod o synodalności, czyli po metodę tzw. rozmowy w Duchu Świętym. Byliśmy podzieleni mniej więcej na grupy 10-osobowe. Każda grupa w trzy i pół godziny szukała odpowiedzi na dwa konkretne pytania. Ta metoda pracy daje to, że każdy może się wypowiedzieć, a nacisk postawiony jest na wysłuchanie pozostałych osób. W tym kluczu słuchania wypracowujemy na koniec wnioski, w czym uzyskaliśmy zgodność, w czym się różnimy, a gdzie znajdujemy przestrzenie, które wymagają dłuższej dyskusji - wyjaśnia kardynał. - Zobaczymy, jaki będzie owoc tej pracy - dodaje na koniec.