Reklama

Budzenie chrześcijańskiego ducha narodu

16 lipca 2007 r. Ojciec Święty Benedykt XVI mianował bp. Mariana Buczka, dotychczasowego biskupa pomocniczego archidiecezji lwowskiej, biskupem koadiutorem diecezji charkowsko-zaporoskiej, a 19 marca br. - ordynariuszem diecezji charkowsko-zaporoskiej. 16 maja odbył się Jego ingres do katedry pw. Wniebowzięcia Matki Bożej w Charkowie. Poprosiliśmy Go o rozmowę

Niedziela zamojsko-lubaczowska 22/2009

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Adam Łazar: - Czy decyzja Ojca Świętego o posłaniu Księdza Biskupa tak daleko na wschód Ukrainy była niespodzianką dla Ekscelencji?

Bp Marian Buczek: - Wiadomo było, że ordynariusz diecezji charkowsko-zaporoskiej bp Stanisław Padewski, osiągnął w 2007 r. wiek emerytalny i stara się o biskupa pomocniczego. Wybór padł na mnie, co było zaskoczeniem dla wielu. Zapewne zadecydowało o tym moje doświadczenie jako wieloletniego kanclerza Kurii we Lwowie i jako sekretarza Konferencji Episkopatu Rzymskokatolickiego Ukrainy, a przez 7 lat jako biskupa lwowskiego.

- Jakie wrażenie na Księdzu Biskupie zrobił Charków? Czy są w nim ślady polskości?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Charków to prawie 2-milionowe miasto, drugie pod względem wielkości na Ukrainie. Po zrujnowaniu Kijowa, w latach 1919-34 był nawet stolicą Ukrainy. W tym mieście jest najwięcej wyższych uczelni i instytutów naukowych i pedagogicznych, więcej niż w Kijowie. W charkowskim uniwersytecie studiował m.in. Józef Piłsudski, w gimnazjum uczył pisarz Józef Korzeniowski. W lesie, w pobliżu dzielnicy Piatichatka, znajduje się cmentarz 3800 polskich oficerów, w tym 8 generałów, a także 500 osób cywilnych, więzionych w Starobielsku, zamordowanych w kwietniu i maju 1940 r. przez NKWD, z polecenia władz ZSRR. Jest także w Charkowie duży cmentarz 50 tys. żołnierzy niemieckich, którzy zginęli w czasie wojny niemiecko-radzieckiej w latach 1941-43. Liczby żołnierzy Amii Czerwonej, którzy zginęli w dwukrotnym odbijaniu Charkowa, nie podaje się, ale jest ich podobno trzykrotnie więcej niż niemieckich.

- Powiedzmy trochę, Ekscelencjo, o diecezji, do której został Biskup posłany.

- Diecezja charkowsko-zaporoska jest największa pod względem terytorialnym na Ukrainie. Obejmuje powierzchnię 7 województw: charkowskiego, dniepropietrowskiego, donieckiego, ługańskiego, połtawskiego, sumskiego, zaporoskiego. Do tego podziału dostosowane są struktury kościelne, a więc jest 7 dekanatów. Na obszarze tym zamieszkuje ponad 19 mln ludzi, z czego ok. 50 tys. jest wyznania rzymskokatolickiego. Skupieni są oni w 52 parafiach.

Reklama

- To stosunkowo mało…

- Zależy jak na to patrzymy. Jest to diecezja, w której po rewolucji październikowej nie było ani jednego kościoła, kaplicy, kapłana. Pustynia religijna. Wiara jednak przetrwała w ludziach. Gdy Ojciec Święty Jan Paweł II w 1991 r. wskrzesił struktury kościelne na Ukrainie, wierni z tego miasta jeździli do Żytomierza, by biskup dał im kapłana. Dziś w Charkowie jest już 5 parafii. Trzeba pamiętać, że diecezja ta jest bardzo młoda, erygowana przez Jana Pawła II 4 maja 2002 r. Wówczas zostałem mianowany biskupem pomocniczym archidiecezji lwowskiej. Jej biskup pomocniczy, kapucyn Stanisław Padewski został ordynariuszem nowo powołanej diecezji charkowsko-zaporoskiej. Katedrą stała się świątynia zbudowana w 1891 r., a odzyskana w 1992 r. W tej diecezji obecnie pracuje już 53 kapłanów i 47 sióstr z 15 żeńskich zakonów i zgromadzeń. By było nas więcej w diecezji, potrzeba czasu, ludzi Kościoła i środków materialnych.

- Czy są to kapłani i zakonnice z Ukrainy, czy z innych krajów?

- W większości są z innych krajów. Mamy 12 swoich księży, pozostali są z Polski i innych państw. Z 11 kleryków miejscowych w ub.r. wyświęconych zostało trzech, w tym roku jeden. Pozostali studiują w Wyższych Seminariach Duchownych w Częstochowie, Łomży, Kielcach, Warszawie, Gródku Podolskim, Worzelu, Rzymie. W Rzymie studiuje też jeden z kapłanów. Pracują w naszej diecezji kapłani diecezjalni i z 13 zakonów i zgromadzeń męskich z Polski i innych krajów.

- Skoro diecezja charkowsko-zaporoska jest wielonarodowościowa, to w jakim języku prowadzicie Msze św. i inne nabożeństwa?

- Dostosowujemy się do potrzeb wiernych. Wschodnia Ukraina jest bardziej rosyjska i dlatego stosujemy język rosyjski i ukraiński, który jest językiem państwowym. Na terenie diecezji są także wierni z Afryki i Azji, i dla nich Słowo Boże głosimy w języku angielskim i francuskim. Gdzie są Polacy, tam w języku polskim. W pierwszą niedzielę miesiąca nabożeństwo w katedrze odprawiane jest dla Wietnamczyków. Czytania mszalne i kazanie księdza głoszone w języku rosyjskim, tłumaczone są na język wietnamski przez siostrę zakonną z Wietnamu.

- Z jaki głównymi problemami borykają się kapłani i siostry zakonne?

- Największą naszą bolączką jest brak kościołów, kaplic, pomieszczeń na katechizację i spotkania. Kościołów mamy zaledwie 16, kaplic 22. W samym Charkowie katechezę prowadzi się na chórze lub we wnętrzu kościoła. Przy katedrze są metalowe trzypiętrowe baraki, w których są sale katechetyczne. W lecie jest w nich gorąco, w zimie są nie do ogrzania. Księża mieszkają w blokach, nie ma domu parafialnego.

- A Biskup gdzie mieszka?

- Diecezja nie ma mieszkania dla biskupa w Charkowie. Biskup senior Padewski mieszka w Zaporożu. Ja w Charkowie. Jest taki barak zbudowany na początku lat 90. i mam w nim jeden pokoik. To mi na razie wystarcza. Nie narzekam. Mamy jednak przyznany w wieczyste użytkowanie plac pod budowę domu parafialnego i siedziby biskupa. Dotychczasowe pozwolenia na budowę straciły ważność. Jestem w trakcie uzgadniania nowych planów. Szukam sponsorów na pokrycie kosztów budowy, bo z pieniędzy parafialnych nie ma szans na tę potrzebną inwestycję.

- Jest już Biskup w Charkowie ponad półtora roku. Jak został przyjęty przez władze państwowe, samorządowe oraz hierarchów innych Kościołów?

- Władze przyjęły mnie pozytywnie. Wiedzą, że jestem obywatelem Polski. Jesteśmy zapraszani na różne spotkania. Jak powiedział jeden z przedstawicieli władz: „Waszym zadaniem jest odbudowanie chrześcijańskiego ducha narodu”. Władze liczą na to, że pomożemy wschodniej Ukrainie otworzyć się na Zachód. W Charkowie jest Konsul Generalny RP i z nim rozwiązujemy też różne tematy. Mamy kontakty z środkami masowego przekazu. Przychodzą do nas dziennikarze na wywiady, rozmowy, zwłaszcza przed świętami. Ukraina jest konglomeratem różnych religii; są tu wszystkie Kościoły i ich odmiany. Z nimi nie ma kłopotów. Wiodąca jest Ukraińska Cerkiew Prawosławna. Przeprowadziłem rozmowę z jej metropolitą Nikodemem, który pracował we Lwowie w soborze św. Jura za czasów władzy radzieckiej. Tam spotkał się z Kościołem rzymskokatolickim. Metropolita ten ma 88 lat, jest człowiekiem otwartym, W praktyce jednak z prawosławiem nie ma żadnej współpracy na polu duszpasterskim. Przed nami dużo pracy. Mamy nadzieję, że z Bożą pomocą ją wykonamy.

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Paulini zapraszają na pielgrzymkowy szlak na Jasną Górę

2024-06-25 19:14

[ TEMATY ]

Jasna Góra

pielgrzymka

Karol Porwich/niedziela

- Jasna Góra nie ma wakacji - uśmiecha się rzecznik Sanktuarium o. Michał Bortnik i zapewnia, że paulini jak zawsze „z wielką gotowością otwierają drzwi Kaplicy Matki Bożej i bramy Jasnej Góry” przed „pątniczą rzeką”. Zakonnik podkreśla, że „po to tu jesteśmy, by ludzi prowadzić do Matki Najświętszej”. Paulini zapraszają na pielgrzymkowe szlaki, a te wiodą ze wszystkich zakątków Polski. Oprócz tych najbardziej tradycyjnych, sięgających początków istnienia częstochowskiego klasztoru, czyli pieszych, są i te dla rowerzystów, rolkowców czy pielgrzymów na koniach.

O. Bortnik zauważa, że patrząc na czerwcowe pielgrzymowanie, widać niejakie ożywienie. Są parafie, które po latach przerwy spowodowanej nie tylko pandemią, powracają do zwyczaju letnich „rekolekcji w drodze”. Teraz to specjalny czas dla Ślązaków. W czerwcu, a zwłaszcza lipcu nie ma prawie dnia, by na Jasną Górę nie przychodzili wierni z Górnego Śląska. Często jest to jeden dzień w drodze, jeden na Jasnej Górze i powrót pieszo. Niektórzy pozostają na Jasnej Górze nawet kilka dni. Do pielgrzymów pieszych dołączają wierni, którzy docierają autokarami, rowerami, a nawet biegiem.

CZYTAJ DALEJ

Kielce: siostry boromeuszki odchodzą z seminarium, a tym samym z diecezji

2024-06-25 12:51

[ TEMATY ]

boromeuszki

diecezja.kielce.pl

Decyzją matki generalnej Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia św. Karola Boromeusza, siostry boromeuszki odchodzą z Kielc, a tym samym z diecezji kieleckiej - po 32 latach zostaje zlikwidowana placówka zgromadzenia w Wyższym Seminarium Duchownym w Kielcach.

Do Kielc siostry boromeuszki sprowadził śp. biskup Stanisław Szymecki. Wówczas, oprócz posługi w Domu Biskupim (którą dwie siostry pełniły do śmierci następcy bp. Szymeckiego, czyli śp. bp. Kazimierza Ryczana), dwie kolejne boromeuszki rozpoczęły pracę w Wyższym Seminarium Duchownym w Kielcach.

CZYTAJ DALEJ

Londyn: więcej ataków na chrześcijan

2024-06-26 07:21

[ TEMATY ]

Wielka Brytania

Karol Porwich/Niedziela

Andreas Blum, proboszcz niemieckiej parafii św. Bonifacego w londyńskiej dzielnicy Eastend, zwrócił uwagę na konsekwencje konfliktu na Bliskim Wschodzie dla chrześcijan w Londynie. W angielskiej metropolii chrześcijanie stanowią obecnie mniej niż 50 procent mieszkańców miasta. Od czasu ataku Hamasu na Izrael wzrosła liczba ataków na wspólnoty chrześcijańskie w Londynie.

Duszpasterz przypomniał doświadczenia zakonnic z Brazylii mieszkających w pobliżu kościoła św. Bonifacego: „Nagle zaczęły być opluwane na ulicy. W dużym szpitalu obok dopuszczono się profanacji tabernakulum i ołtarza w sali modlitewnej, która jest przeznaczona dla wszystkich religii, podczas gdy wszystkie akcesoria muzułmańskie pozostały nietknięte. Kiedy ktoś na sąsiedniej ulicy próbował zdjąć palestyńską flagę zawieszoną przed kościołem, zatrzymały się dwa samochody, a mężczyzna został pobity przez ich pasażerów. Nigdy wcześniej nie zdarzyło się to w takiej formie" - stwierdza ks. Blum.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję