Ojciec Święty przypomniał tę postać na audiencji dla pielgrzymów z różnych diecezji, z którymi był związany papież Chiaramonti. Podkreślił, że był to człowiek bardzo inteligentny i pobożny. Zgodnie z zaleceniem Pana Jezusa potrafił też być nieskazitelny jak gołąb i przebiegły jak wąż.
„Dzięki swej przebiegłości - mówił Franciszek - umiał sobie radzić nawet w czasie uwięzienia. Dwukrotnie przesłał wiadomości w bieliźnie i w ten sposób, z wykorzystaniem bielizny, udawało mu się kierować Kościołem. To bardzo piękne. Bo był to człowiek inteligentny i przebiegły, który chciał nadal wypełniać misję kierowania Kościołem, którą zlecił mu Pan. Odznaczał się również miłością, którą okazał już w innych okolicznościach w stosunku do swych prześladowców. Choć bez ogródek potępiał ich błędy i nadużycia, starał się zachowywać z nimi otwarty kanał dialogu, a przede wszystkim zawsze był gotowy przebaczyć. Do tego stopnia, że po restauracji udzielił schronienia w Państwie Kościelnym krewnym Napoleona, który zaledwie kilka lat wcześniej go uwięził. A kiedy on sam został pokonany, wstawiał się za nim, by łagodnie się nim obchodzono w niewoli. To wspaniałe, naprawdę wspaniałe” - powiedział papież.
Pomóż w rozwoju naszego portalu